Ja bez sztandaru nie jestem taki odważny i bez łuku do Tyfona nie podchodzę ;) Quest z zapalaczem nie jest aż taki upierdliwy jak się wcześniej oczyści przedpole do tej latarni. Upierdliwy jest taki jeden quest później "Informator" gdzie trzeba daleko biegać a dodatkowo musisz pogadać z jednym gościem o czym bym nie wiedział gdyby mi mój kumpel-mentor nie powiedział. Może gdybym czytaj dokładnie teksty to bym się domyślał, z drugiej strony jest to h&s więc questy powinny się robić same ;) Od razu Ci Torianie dam małą radę (choć ze sztandarem może to bez znaczenia...): jak znajdziesz w sklepie lub przy mobach jakiś zielony hełm z prefixem "święcony" kup/zostaw sobie taki jeden - tak w razie czego ;)
No dobra, Hades zebrał łomot. Jak na końcowego bossa (bez Ragnaroku) był wyjątkowo leszczowaty, Tyfon sprawia znacznie więcej problemu. Ogólnie cały czwarty akt prezentuje się jak dotąd najlepiej, bardzo zróżnicowany i klimatyczny.
Teraz przede mną akt piąty. Już na starcie zaliczyłem niezłego zonka. Na tym etapie gry dobry napierśnik ma około 160 punktów obrony a tu ni z gruchy ni z pietruchy znajduję hełm który ma 520
To musi być jakiś bug. 520 to mają przedmioty z poziomu legendarnego. Północ jest jeszcze "trochę" zbugowana, cały czas to poprawiają nowymi patchami. Jak dla mnie jest za prosta, szczególnie jeżeli chodzi o bossów. W nowym patchu ponoć ich wzmocnili.
Prawdę mówiąc znalazłem takie 2 i były to zwykłe żółte przedmioty a nie żadne legendarne. Bug ale skoro już wypadły to żal nie skorzystać. A że dodatek jest zabugowany to widać: liczne błędy w nazwach przedmiotów i głosach postaci.
Nie chodziło mi Torianie, że to były przedmioty z rodzaju legendarne czyli fioletowe tylko zwykłe przedmioty, ale z poziomu trudności legendarny. Obawiam się, że jeszcze trochę wody upłynie zanim Północ zostanie odbugowana, ale cóż... i tak sukces, że zrobili dodatek do gry sprzed dziesięciu lat, więc nie ma co narzekać... za bardzo.
Piąty akt jest dość nużący, ciągle jakieś bagniska i hordy bagiennych stworów do tłuczenia. Dla odmiany odpaliłem sobie postać maga (natura + duch) i muszę przyznać że czuję się jak po przesiadce z traktora do sportowego samochodu. Wreszcie nie muszę ganiać za przeciwnikami, teraz to oni muszą ścigać mnie, poza tym przyzwańce odwalają za mnie czarną robotę czyli opędzanie się od stad cieniasów a sam mogę skupić się na silniejszych przeciwnikach. Wilk i driada są przydatni ale licz (czy jak kto woli lisz) to w zasadzie jednoosobowa armia.
Trochę częściej trzeba tylko zerkać na pasek zdrowia bo w przeciwieństwie do czołgu, którym grałem wcześniej mag jest dość delikatny (zaskakujące). Trochę obawiałem się jak będzie wyglądała walka z bossami, których to jako zdobywca brałem na klatę. Wróżbita też radzi sobie bez większych problemów. Po prostu radośnie biegam sobie w kółko ściągając na siebie ogień wroga a w tym czasie moja ekipa leje go aż miło.
Mało grałem postaciami magicznymi. Naturę za to znam bardzo dobrze. Wilki są fajne i dla maga i woja, bo można ich przyzwać finalnie aż cztery. Liczem nigdy nie grałem, ale z tego co czytałem jest to chyba najsilniejszy przywołaniec, który sam potrafi rozwalać bossów. Zacznij grać na epiku, bo Cię w końcu TQ znuży ;) Normal nie jest szczególnie porywający jak się już trochę pogra. Pomiędzy normalem a epikiem/legendarnym jest też różnicy w taktyce, są cechy/umiejętności które nabierają większego znaczenia dopiero na wyższych poziomach. Przesiadka na maga lub łucznika ma przede wszystkim tę fajną zaletę, że nie trzeba biegać za tymi upierdliwymi Makajami w Hadesie ;) Jak wspomniałem Północ wymaga jeszcze nieco "doszlifowania".
Znalazłem ten święcony kapelusz o którym wspominałeś Sajoku. +1 do wszystkich umiejętności, zacna rzecz. Przypuszczam jednak że uznałeś że 50% odporności na obrażenia witalności przyda mi się w walce z Hadesem.
Gra jeszcze mi się nie znudziła chociaż ograniczyłem się do 1, maksymalnie 2 godzin dziennie.
+1 do umiejętności zawsze się przyda a ta odporność na witalność jest dobra tak w ogóle a w szczególności faktycznie przyda się bardzo przy Hadesie. Z tymi obrażeniami na witalność jest ten problem, że czasem ciężko się domyślić, że właśnie takie w danej potyczce cię masakrują. Te żywiołowe i trujące łatwo zasadniczo rozpoznać, od witalności już nie zawsze. Taki hełm z odpornością na witalność był szczególnie cenny w starej wersji TQ, bo tam było bardzo mało przedmiotów z taką odpornością. AE to zmieniła a Ragnarok jeszcze bardziej.
Nie wiem czy cię to zainteresuje, ale jest taka stronka - wpisz w wujku googlu "TQ database" a ci chyba na pierwszym miejscu wyskoczy - gdzie jest bardzo dobra baza przedmiotów, setów, receptur i affixów. Możesz sobie sprawdzić na przykład jakie bonusy dostajesz za poszczególne elementy zestawu a także gdzie najlepiej szukać interesującego cię przedmiotu. Ot, taka przydatna ciekawostka dla koneserów. He he... myśmy z kumplem tyle się w pracy napatrzyli na te cudeńka, że od razu nam podskoczyła motywacja do gry ;)
Mam nadzieję, że grasz już na epiku/legendzie? I wypadają Ci już legendarne przedmioty? ;)
Niestety muszę cię rozczarować, nadal na normalu. Ale już niedługo, dokończę magiem 4 akt i wracam do wojownika. Jestem nim w połowie aktu 5 więc niebawem przejdę na epik. Magiem - przywoływaczem gra się przyjemnie ale z bossami mam ciężką przeprawę, trzeba się nieźle nabiegać bo jeden mocniejszy cios od takiego na przykład Cerbera oznacza przymusowy respawn. U wojownika odwrotnie, walka z gromadą przeciwników jest upierdliwa (zwłaszcza jeżeli stosują taktykę hit and run) ale za to bossów bierze na klatę (no z wyjątkiem Tyfona).
Co do legendarnych przedmiotów, to te fioletowe? One w ogóle trafiają się na normalnym poziomie? Jak dotąd nie znalazłem ani jednego.
Z tym spisem itemów trochę mnie zaskoczyłeś. Myślałem że one są generowane losowo.
No właśnie legendarne wypadają dopiero od epika - dlatego tak Cię przymuszam do wskoczenia na epik, bo zabawa nabiera rumieńców i adrenalinki dopiero wtedy jak zaczynają wypadać legendarne przedmioty i boskie receptury :) Z czasem zrozumiesz o co mi chodzi ;)
Wypadanie jest generowane losowo, ale z jednego stwora masz większą szansę, że Ci wypadnie konkretny przedmiot niż z innego. Co do zasady broń epicka i legendarna (i zbroje chyba też) wypada tylko z mobów (bo są w nie wyekwipowane, jak już pisałem wcześniej czasem to fajnie od razu widać) oraz z tych najlepszych skrzyń. Biżuteria wypada chyba też ze zwykłych stosów śmieci. Głowy jednak nie dam czy na pewno tak jest. Kontynuując: włócznie niebieskie/fioletowe wypadną Ci z majestatycznych skrzyń, kul bossów oraz np. z Gorgon (bo one walczą przede wszystkim włóczniami), szczególnie gorgon herosów i bossów czy też chociażby melenid i menad, nie wypadną Ci natomiast nigdy z np. troglodytów, bo oni nie walczą włóczniami. Ten spis itemów pozwoli Ci chociażby ustalić czy dany legendarny przedmiot wypada już na epiku czy dopiero na legendzie, i w jakim akcie najczęściej. I gdzie szukać wojem na legendzie Woli Appollina ;)
Sajoku, podpowiedziałbyś jak pogodzić tych skłóconych kupców (solucji do Ragnaroka na razie nigdzie nie znalazłem), coś przeoczyłem czy sytuacja rozwinie się później. Chciałem też zapytać o 3 talerz ale już odpowiedziałeś na moje pytanie na akademii.
Kończę już dodatek ale chyba wybiorę się jeszcze parę razy na Hadesa bo łotr nie chce oddać mi klucza do tego ukrytego obszaru.
Torianie, daję Ci czas na przejście na epik i znalezienie pierwszego fioletowego itema do następnego łykendu - potem wysyłam Erynie, żeby Cię ukarały ;)
Co do kupców. Jak wyjdziesz z tej wioski i pójdziesz na wschód znajdziesz kolesia, który da Ci questa i receptę na wilczy naszyjnik (jeżeli potrzebujesz wilczych pazurów proponuję rozważyć szukanie ich na przedmieściach Memphis w Egipcie - łatwo się teleportować). Jak już zrobisz ten naszyjnik, musisz z nim podejść do szefowej tej wioski i jej go podarować. Ta w zamian da ci "koncesję", którą - musisz zdecydować jaki sklep wolisz - dajesz jednemu z kłótliwych braci. Aha, żeby pani sołtys Kaupangr chciała z Tobą gadać musisz mieć wykonane - i teraz dokładnie nie pamiętam na czym polegało - jakąś część questu głównego na tym obszarze. Z tego co pamiętam coś tam trzeba było zrobić na północnym zachodzie (otworzyć jakieś wrota? zdobyć jakiś klucz?). Sam na to wpadniesz.
Na wypadnięcie "żółwika" z Hadesa jest mała szansa - chyba jakoś tak w okolicach 3%. Jestem upierdliwy z tym epikiem, ale zawsze możesz też pójść dalej i cofnąć się do Hadesa bardziej przypakowaną postacią - łatwiej będziesz wtedy go tłukł przez co powinieneś szybciej zdobyć klucz do tajemnego przejścia. Klucz działa na wszystkich poziomach :)
Chyba możesz odwołać Erynie Sajoku. Jestem na epiku choć na razie fioletu ani widu ani słychu, nawet z Gorgon nic nie wypadło. Quest z kupcami olałem, babka kazała mi iść otworzyć bramę i za nic nie przyjmowała do wiadomości że ta już dawno otwarta (bug?). Hadesa też pomęczę o klucz na epiku, bo choć rozsmarowanie go zajmowało mi jakieś 5 sekund to nie uśmiecha mi się zasuwać raz po raz kilku kilometrów by się do niego dostać.
Nie wiedziałem że w każdej chwili można wrócić na normalny poziom trudność i dokończyć questy, fajna sprawa.
Co do piątego aktu, etap słowiańsko-germański strasznie upierdliwy, ciągle bagniska i stada wkurzających przeciwników (na czele z tymi wodnymi stworami) ale im dalej na północ tym ciekawiej a Asgard to już czysta poezja. Tak na marginesie albo ja się nie znam albo autorom pomieszały się mitologie. O ile mi wiadomo Asgardem rządzi Odyn a nie Wodan. Co do finalnego bossa to wyglądał fajnie ale słaby był jak dziecko. Generalnie północ ma potencjał ale potrzeba jeszcze sporo patchowania.
A tym dwóm kowalom, gdybym tylko mógł, zrobiłbym coś tak strasznego że kamienie by zapłakały. Ulepszymy ci broń tylko przynieś nam x, ok przyniosłem. Dobra ale potrzebujemy jeszcze y, też przyniosłem. Nie wspominaliśmy wcześniej że potrzebujemy też z, dostarczyłem. No i mi ulepszyli. Dostałem -8% do wszystkich wymagań
No, w końcu - Erynie już wyleciały z Wrocka, ale je zawróciłem :)
Też wolę bardziej dalszą Północ niż Szwabię. I zgadzam się, iż jeszcze kilku patchów, żeby doszlifować grę do końca. Odnoszę w ogóle wrażenie jakby Północ była łatwiejsza od Hadesu, szczególnie jeżeli chodzi o tych większych bossów. Co do mitologii to jest chyba ok. Wodan był - i teraz nie mam pewności - albo wczesną wersją Odyna albo jego odpowiednikiem bardziej germańskim niż skandynawskim. Tak jak jak Donar to Thor. Wydaje mi się, że to trochę tak jak z mitologią rzymską i grecką. Coś tam też wspomniałem o tej kwestii na forum i właśnie - o ile zrozumiałem angielski - mniej więcej taką odpowiedź dostałem. Przy okazji mi się oberwało (może od jakiegoś patrioty Norwega??), że tego nie rozróżniam - dla mnie skandynawska vel nordycka jest tylko jedna ;)
Co do kowali to pamiętaj na przyszłość (epik i legenda), żeby może tak lekkomyślnie nie korzystać z ich usług od razu... masz tylko te trzy szansę na wzmocnienie epickiego l/lub legendarnego przedmioty. Zachowaj zatem sobie tą opcję dopóki nie znajdziesz jakiegoś naprawdę cennego przedmiotu ;)
Jeżeli już jesteś przy Gorgonach to wspomnę tylko o jednej rzeczy (może wcześnie już o tym pisałem, ale nie pamiętam). Z bossów (Meduza z siostrami), herosów (gwiazdki) i z tych żółtych Gorgon (Geomantki i Bluźnierczynie) wypada taki specjalny zielony przedmiot o nazwie Kajdany Zaklinacza Kamienia. KZK jest jednym z najcenniejszych przedmiotów w TQ (są to karwasze), taki Święty Graal dla graczy TQ. Chyba nie zdarzyło mi się, żebym je na coś zamienił. Dodają one odpowiednio do poziomu +1/2/3(!) do wszystkich umiejętności, mały bonus do odporności na wszystkie żywioły oraz inny, losowy a z racji, że jest to zielony przedmiot można go jeszcze wzmocnić esencją. O ile na normalu sobie je odpuszczam, na epiku już nie a na legendzie to absolutne must have. Najlepiej je szukać przy ostatniej fontannie przed Telkinem (szansa chyba coś ok. 0,3% jeżeli dobrze pamiętam).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum