Zresztą nawet gdyby to jakoś rozwiązać odpowiednią konwersacją z drowem w świątyni Rilifane ("Pomóż nam uciąć uszy elfów to ci odpieczętujemy bramy pałacu") to i tak pozostaje potem kwestia wskrzeszenia po walce w piekle.. kto by to zrobił? Ellesime z 'wdzięcznosci' za zniszczenie Suldanessalaru? Drowy? Ci drudzy by raczej zmienili nas w niewolników
Technicznie to nie Ellesime nas wskrzesiła, ale sami się przebudziliśmy po zwycięstwie nad Irenicusem. Elfka mówiła, że 'straciła nadzieję, ale po kilku dniach doniesiono jej, że nasze ciało ponownie wykazuje oznaki życia' - czyli sama większego udziału w tym nie miała. Furtka jest - w pewnym stopniu - otwarta. :>
Wskrzesiliśmy wszystkich, których potrafiliśmy, wydawało się jednak, że nic nie jest w stanie sprowadzić twej duszę z powrotem. Już mieliśmy zaprzestać starań, aż tego ranka zauważono, że zaczynasz się ruszać.
Ciężko orzec czy mówi o elfach z miasta czy towarzyszach charname (zawsze odbierałem to jako tą drugą opcję i informację o tym iż protagonista po prostu 'opierał się' próbom wskrzeszenia). Co więcej po rozmowie jest intro do ToB o jakim wspominałem i tego już przeskoczyć się ni da, zaś w intrze
Intro ToB napisał/a:
Nawet w Suldanessellarze, niepokój spowodowany twoją obecnością przeradza się w przerażenie. Królowa Ellesime nakłania cię do odwiedzenia świętego gaju, w którym pradawni będą mogli rzucić światło na twoje przeznaczenie.
no chyba ze ktoś chciałby nagrać inne-profesjonalne jakim mógłbym to zastąpić
Nie, żeby pomysł ucięcia elfom uszy na zlecenie drowów nie był kuszący (bo i jest, nawet bardzo) ale nie chciałbym wypuszczać czegoś co się albo kupy nie trzyma, czy chociażby ma sporo luk. Taki już ze mnie niestety upierdliwiec ale.. mam nadzieję że dzięki temu mniej mnie gracze kląć będą
_________________
Heinrich Heine napisał/a:
Sen jest dobrą rzeczą, śmierć jeszcze lepszą, ale najlepiej byłoby wcale się nie narodzić.
Alvarez o modowaniu napisał/a:
Może przytoczę twierdzenie Liberty'ego, które jakoś tak idzie: planujesz jakiś projekt, wyznacz sobie termin, pomnóż potrzebny czas przez 2 a i tak nie zdążysz.
Wybrane fragmenty banterów:
Edwin napisał/a:
-Phi! Porównywać mnie do jakiegoś podrzędnego nekromanty! (Stanowczo na zbyt wiele sobie pozwala, muszę pokazać mu gdzie jego miejsce.) Prawdopodobnie przemawia przez ciebie zwykła zazdrość. Wy, maluczcy macie tendencje do zawiści wobec tych, którzy was przerastają. Ja zaś czynię to nie tylko talentem ale i wzrostem, karzełku.
-*Posłał Edwinowi szeroki uśmiech przemawiając serdecznym tonem* Jeszcze raz nazwiesz mnie „karzełkiem” a utnę ci na dole coś niezwykle małego, co może jednak mimo wszystko być ci drogie. Gdy zaś chodzi o te dyrdymały o talencie... znów przypominasz mojego żałosnego, byłego towarzysza...
Minsc napisał/a:
-Niebywałe, że ten chomik jeszcze oddycha. Znajdując się nieco bliżej ciebie wielkoludzie na pewno zaniechałbym tej czynności, powiedz, uważasz że pranie onuc urąga twej męskości, czy po prostu lubisz informować wrogów zapaszkiem o tym, iż się do nich zbliżasz?
-Boo być może jest niewielki Montaronie, ale jest też o wiele silniejszy niż się zdaje. A to, co czujesz to zapach prawdziwego mężczyzny, który przykryje każdy odór zła, na jaki trafi, co nie, Boo?.
Viconia napisał/a:
-Mmm... wciąż robisz wrażenie Viconio, moja ty hebanoskóra kusicielko. Zdajesz sobie sprawę jak działasz na otoczenie, prawda?
-Oczywiście samcze, dzięki temu jalukul, mężczyźni tacy jak ty – myślący kroczem zamiast głową – stają się łatwiejsi w kontrolowaniu
Ciężko orzec czy mówi o elfach z miasta czy towarzyszach charname (zawsze odbierałem to jako tą drugą opcję i informację o tym iż protagonista po prostu 'opierał się' próbom wskrzeszenia).
Hm, to akurat jest dziwne - ale można pominąć i uznać, że sami wróciliśmy do życia, ew. ktoś inny się naszymi ciałami zaopiekował. Jak dla mnie kupy się to na razie trzyma, wszystko może rozstrzygnąć kwestia dogrania fabularnego - póki co mamy tylko mglisty zamysł.
Cytat:
Nie, żeby pomysł ucięcia elfom uszy na zlecenie drowów nie był kuszący (bo i jest, nawet bardzo) ale nie chciałbym wypuszczać czegoś co się albo kupy nie trzyma, czy chociażby ma sporo luk. Taki już ze mnie niestety upierdliwiec ale.. mam nadzieję że dzięki temu mniej mnie gracze kląć będą
To na pewno - ale, jak wspominałem, wszystko jest kwestią dogrania/przemodzenia rzeczywistości. :P Z dobrymi pomysłami i umiejętnościami można ładnie wszystko pozmieniać i dograć do nowej ścieżki fabularnej - jest tylko pytanie, czy poczyni się takie założenia, że nie będzie to przerost formy nad treścią.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum