Można odświeżyć temat. Kilka uwag.
Dopiero teraz obejrzałem walki (filmy na YouTube są do dupy). Najbardziej chyba podobała mi się Komcio vv. Jvegi, kiedy to chomik już na skraju śmierci przywołał Mamidło, a ono sieknęło Komcia... Fart. Albo to worpalne uderzenie Lorda Pawello (chyba).
Cytat:
ale ogólnie pozytywnie, powalczyć z żywym człowiekiem daje dużo wiecej do myślenia niż z npc
Dobrze powiedziane. Nieprzewidywalność jest o wiele lepsza niż przewidywalność przeciwników z gry. Po n-tym przejściu jeszcze przed walką z Firkraagiem wiadomo, że zacznie od Kamiennej, Oddechów, Odrzucenia i Usunięcia magii.
Z walk wynika, że wieloklasowcy i dwuklasowcy rządzą. Choć trzeba przyznać, że czasem trzeba mieć fart, a i odporności się przydają, biorąc pod uwagę te Oddechy i Implozje. Dziwi mnie trochę, ze niektórzy atakowali, nawet jak przeciwnik był pod wpływem OpMB. Nikt nie zmieniał broni na zwykłą, hmmm, powodów może być kilka np. odporność z Piekła.
Nikt (sic!) nie użył żadnego czaru działającego na umysł - np. Chaosu (którego rzuca się z czasem=1, biorąc pod uwagę Veknę i Amulet), żadnych uroków, unieruchomień. Dziwne, szczególnie, gdy się popatrzy na odporności - nikt nie miał Tarczy umysłu, a niewielu Swobodę działania (Jvegi rządzi!). Ostatecznie, to też trzeba by liczyć na fart. W sumie ciekawie, jak traktowana by była postać zauroczona (np. z Pierścienia żywiołaków powietrza, który działa niemal jak zabroniona Obręcz kontrolna łupieżców...).
Żadnych przywołańców. Zresztą, one zranione zapaliłby się na czerwono... Ale taki Bies może trochę napsuć krwi (głównie słabszym zbrojnym).
KP nie odgrywa większej roli (przykład: Jvegi).
Na razie tyle uwag na gorąco.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum