IF
Global("MyCustomNPCExists","AR0800",0)
THEN
RESPONSE #100
SetGlobal("MyCustomNPCExists","AR0800",1)
CreateCreature("BELAREE",[526.1619],0)
END
Natrafiłem na dziwną przeszkodę. Otóż na mojej wersji, gdy używam kodu tworzącego postać, zachodzi dziwna anomalia.
Robię wszystko, jak w tutorialu, ALE:
- postać zostaje umiejscowiona, lecz przy okazji "niszczy" to wszelkie inne postacie, jakie na tej mapie w EE powstają.
Dla przykładu: W dzielnicy cmentarnej Belaree ma tuż obok wuja Lestera, jaki powinien się zrespawnować, ale do tego nie dochodzi. Podobnie jest z innymi mapami w EE, w jakich pojawia się jakaś CREatura. A robię wszystko pod dyktando zaleceń z tej strony.
Reszta działa jako-tako.
Kod wstawiłem powyżej.
Testuję tak w ogóle Belaree w wersji 0.1 do dwójki. Głównie póki co zwracam uwagę na dialogi. Większość z tego, co póki co jest, działa. Tylko ten irytujący błąd...
_________________ years ago i had an elven beauty, now i am closer to mordor
Wysłany: 2025-04-04, 21:28 Postęp w Hipersześcianie
Zmienię lokację tej Judith. Muszę pomyśleć, gdzie ją umiejscowić. Tak, żeby nie kolidowała z innymi postaciami.
Póki co mam też 5 dialogówmiędzy Tomim, a resztą.
Jutro postaram się napisać pozostałe dialogi między nowymi postaciami.
Tomi a Vicril
Tomi: A zatem... Chcesz zmienić stan skupienia widma sztyletu, wykorzystując magię, by utworzyć lodowy oręż?
Vicril: Czytałeś moje sekretne notatki?!
Tomi: Ciekawość to wielce przydatna cecha w tworzeniu wynalazków! Nie sądzę, by zawsze prowadziła do piekła.
Vicril: A ja sądzę, że prędzej piekło zamarznie, niż spłoną w nim wszyscy ciekawscy, gnomie! A teraz zabierz swój wścibski nochal i przestań go wciskać w nie swoje sprawy!
Tomi a Judith
Tomi: Chodząca herezja względem nauk Gonda! Nie ma to jak towarzystwo triumfu zabobonu. Bo inaczej tego nie ujmę, Judith!
Judith: Zabobon? Więcej szacunku dla sztuki, którą na dodatek wspiera doświadczenie! Ty za to sądzisz, że swoją... "innowacyjną" ideą zmienisz świat na lepszy? Dobre sobie, Tomi!
Tomi: Kiedyś moje gadżety komuś się przydadzą.
Judith: Ba! Nie wątpię. Na przykład złym ludziom, jacy spalą doszczętnie jakąś starą puszczę, albo wysadzą w powietrze obronny mur miasta. W sumie... To musi efektownie wyglądać!
Tomi a Belaree
Tomi: Chciałbym ulżyć ci, Belaree, w tej twojej chorobie.
Belaree: Sądzisz, że to możliwe, Tomi?
Tomi: Póki co - niezbyt. Ale myślę nad lekiem na twoją... Przypadłość...
Tomi a Holnara
Tomi: Nie wiem, czy spotkałem kogoś tak ciepłego jak ty, Holnaro.
Holnara: Staram się zarażać wszystkich dobrem, Tomi.
Tomi: Twoja dusza promieniuje czymś tak pozytywnym... Aż zapominam o wszystkich trudnościach!
Tomi a Grusham
Grusham: Dorabiasz ideę do siania zniszczenia? W imię poniekąd szlachetnego celu? Fe!
Tomi: Nie uważam, że czynię coś mniej szlachetnego, niż ty, Grushamie.
_________________ years ago i had an elven beauty, now i am closer to mordor
Napisałem dialogi między wszystkimi nowymi bohaterami. Co prawda po jednym, ale trochę wątpię w to, że ktoś zechce na dłużej trzymać postaci zbyt odmienne charakterem.
Zrobiłem też wstępnie lokację - sekretna komnata Domu Lodowego Świtu. Cóż, spędzimy w niej tylko chwilę, więc wprowadzenie jej nie jest aż tak trudne.
Pozostaje:
- zmienić umiejscowienie Judith
- dodać dialog Grushama po zabiciu Mulaheya
- poprawić dialogi po odłączeniu z drużyny u bodajże trzech postaci
- dodać gotową muzykę
- scalić instalację w jedno
- zakodować nowe dialogi
Ufff. A tu spoilery i komnata:
Tomi a Vicril
Tomi: A zatem... Chcesz zmienić stan skupienia widma sztyletu, wykorzystując magię, by utworzyć lodowy oręż?
Vicril: Czytałeś moje sekretne notatki?!
Tomi: Ciekawość to wielce przydatna cecha w tworzeniu wynalazków! Nie sądzę, by zawsze prowadziła do piekła.
Vicril: A ja sądzę, że prędzej piekło zamarznie, niż spłoną w nim wszyscy ciekawscy, gnomie! A teraz zabierz swój wścibski nochal i przestań go wciskać w nie swoje sprawy!
Tomi a Judith
Tomi: Chodząca herezja względem nauk Gonda! Nie ma to jak towarzystwo triumfu zabobonu. Bo inaczej tego nie ujmę, Judith!
Judith: Zabobon? Więcej szacunku dla sztuki, którą na dodatek wspiera doświadczenie! Ty za to sądzisz, że swoją... "innowacyjną" ideą zmienisz świat na lepszy? Dobre sobie, Tomi!
Tomi: Kiedyś moje gadżety komuś się przydadzą.
Judith: Ba! Nie wątpię. Na przykład złym ludziom, jacy spalą doszczętnie jakąś starą puszczę, albo wysadzą w powietrze obronny mur miasta. W sumie... To musi efektownie wyglądać!
Tomi a Belaree
Tomi: Chciałbym ulżyć ci, Belaree, w tej twojej chorobie.
Belaree: Sądzisz, że to możliwe, Tomi?
Tomi: Póki co - niezbyt. Ale myślę nad lekiem na twoją... Przypadłość...
Tomi a Holnara
Tomi: Nie wiem, czy spotkałem kogoś tak ciepłego jak ty, Holnaro.
Holnara: Staram się zarażać wszystkich dobrem, Tomi.
Tomi: Twoja dusza promieniuje czymś tak pozytywnym... Aż zapominam o wszystkich trudnościach!
Tomi a Grusham
Grusham: Dorabiasz ideę do siania zniszczenia? W imię poniekąd szlachetnego celu? Fe!
Tomi: Nie uważam, że czynię coś mniej szlachetnego, niż ty, Grushamie.
Vicril a Grusham
Vicril: Tak więc... Sądzisz, że zdetronizowanie Mulaheya pomogłoby ci w czymkolwiek, Grusham?
Grusham: To był osobisty zatarg i niezaspokojona ambicja.
Vicril: Ambicja... Od tego się zaczyna, gdy brak istotniejszych osiągnięć. Hm... No cóż, kontynuuj zatem swą podróż ku... Ku czemu? Dokąd chcesz zawędrować podróżując z nami?
Grusham: Nie chcę być nieuprzejmy, lecz motywy tej tułaczki zostawię dla siebie.
Vicril: W porządku. Nie jestem przesadnie wścibski i zaciekawiony. Ruszajmy.
Vicril a Belaree
Vicril: Och. Panna z kłopotami emocjonalnymi. Trzeba uważać, by nie spoliczkowała w amoku.
Belaree: Nie muszę wpadać w amok, żeby spoliczkować. A zwłaszcza ciebie, tani, zimny draniu.
Vicril a Judith
Judith: Czy sądzisz, że dobrze jest łapać trzy sroki za ogon? Człowiek orkiestra... Hm...
Vicril: Ja nie łapię trzech srok za ogon, już są one schwytane, czarownico.
Judith: To jak granie na trzech instrumentach jednocześnie. Efekt to nie sonata, ale kakofonia?
Vicril: Nie mam ochoty wysłuchiwać twoich uwag, Judith. Poza tym głos masz jak stara, skrzecząca ropucha! I na dodatek czelność, by komuś wytykać dysonanse w brzmieniu.
Vicril a Holnara
Vicril: Holnaro, czy możesz przestać być taka... Cieplutka?
Holnara: Może i mam promieniste wnętrze, ale też hart ducha! Ty za to przypominasz mi... Truchło w lodowcu!
Vicril: Uznam to za lichy komplement.
Holnara: Niech wreszcie przyjdzie ciepła i wspaniała wiosna!
Vicril: Fuj! Trzymaj się z dala, bluźniercza kobieto!
Judith a Belaree
Judith: Zazdroszczę urody, elfia czarodziejko. Ja już nie za bardzo umiem kusić mężczyzn.
Belaree: Tak, jakby fizyczność tylko się liczyła. A co z miłością, czy choćby przyjaźnią?
Judith: Pal sześć te cnoty-zaloty! Wiem, czym jest nieodwzajemnione uczucie, i to aż za dobrze! Uwierz, lepiej sypiać z demonem, niż marznąć samotnie.
Belaree: To mnie przeraża, Judith! Lepiej zostaw temat.
Judith a Holnara
Holnara: Jeszcze ci nie dość awanturnictwa? Powinnaś już myśleć o jakimś pochówku, Judith, a nie o włóczędze i przyjemnostkach!
Judith: Ty za to masz się dobrze w roli chłopczycy z "temperamentem"! Nie rozśmieszaj mnie!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum