[Aristo]

Jestem tak mało "serialowym" człowiekiem, że z zagranicznych nowości zdarza mi się obejrzeć jeden, góra dwa seriale w ciągu roku. Stąd może na czele mojego osobistego rankingu seriali stoi niezmiennie cały "Twin Peaks", który pewnie zostanie tam po wsze czasy, a dalsze miejsca pozostają puste.

Dwa lata temu skusiłem się jednak na niemiecki "Dark" i okazał się całkiem udany i wciągający, więc mogę go z czystym sumieniem polecić miłośnikom podróży w czasie.

[torian]

Jako psychofan filmów o podróży w czasie byłem rozczarowany.

Co do Twin Peaks to podpisuję się pod rekomendacją pierwszego sezonu, drugi był już mocno wymęczony bo pisany pod presją zewnętrznych nacisków. Trzeci (ten 25 lat później) tak zakręcony że nic nie zrozumiałem, oglądanie było katorgą.


Od siebie rzucę prawdopodobnie najlepszym serialem Netflixa czyli "Black Mirror". Uprzedzam jednak że poziom odcinków jest bardzo nierówny bo nie są ze sobą powiązane fabularnie. Od absolutnie wybitnych jak "White Christmas" S02E04 do zwykłych kasztanów.