Ciekawa obsada (Michael Emerson, Walton Goggins, Kyle MacLachlan, w roli Vault Dwellerki - Ella Purnell), reżyseria - Jonathan Nolan.
Na trailerze widać, że zdjęcia są kapitalne.
I klimat bardzo falloutowy… o ile mamy tożsame z wizją twórców postrzeganie klimatu fallouta. Bo czym on teraz jest?
Dla mnie, jak i zapewne wielu z was, przygoda z falloutem się skończyła na New Vegas, który miał premierę 14 lat temu. Dla części oldschoolowców jedynymi falloutami są wydany kolejne 13 lat wcześniej oryginalny Fallout oraz jego następca Fallout 2. Wątpię by na tym forum znaleźli się tacy, dla których Fallout 3 i New Vegas to te ‘stare fallouty’, a grywane były tylko nowsze, ale podejrzewam, że będzie to jakaś niebagatelna część widowni serialu.
Czy serial będzie zjadliwy dla wszystkich?
Wątpię. Obawiam się, że nawet tak tolerancyjna osoba jak ja będzie się łapać za głowę widząc elementy świata, które zapewne będą oczywiste dla odbiorców twórczości Todda Howarda.
Może też razić estetyka. Pierwsze fallouty były obskurne i ciężkie. Obecnie widzimy bardzo kolorowe i esteyczne postapo z unikalną kulturą materialną sygnowaną przez uśmiechniętego PIP-Boya. Gdzie w pierwszych falloutach ów PIP-Boy był zdaje się tylko żartem widocznym w interfejsie, tak za Bethesdy stał się stylem życia części mieszkańców pustkowi, co na trailerze widzimy np w zachowaniu rodaków Vault Dwellerki i figurce bobblehead.
A co wam będzie się niepodobać w serialu?
Mamy ostatni miesiąc do poteoretyzowania, gdyż 11 kwietnia będziemy mogli obejrzeć premierowy odcinek. Po tej dacie rozpęta się w internetach piekło postnuklearnej łajnoburzy.
Obstawiam, że nikt nie będzie zadowolony, każdy będzie to musiał odchorować. A z drugiej strony, jak zapomnieć, że to jest 'Fallout', czyli marka co do której mamy jakieś zbudowane przez lata oczekiwania, dostaniemy sympatyczny krotochwilny bo ociekający czarnym humorem serial postapo nawiązujący do innych filmowych klasyków gatunku, które nie dość, że nie siliły się na logikę to zawsze dążyły w stronę surrealności (A Boy and His Dog, Mad Max 2, Tank Girl, Six-String Samurai, etc). Nie wierzę by dali radę tak skopać ten temat, bym jako fan powyższych tytułów czuł się zawiedziony.
Pięć odcinków za mną. Może klimat się komuś spodobać, lub nie, i sporo hmm bethesdowego humoru? Ogólnie jest całkiem w porządku. Bezpiecznie będzie napisać: że jest ok, a już na pewno mogło być dużo gorzej xD.
_________________ Jedną nogą w grobie, a drugą w enhanced edition.
Ja po trzech odcinkach i oglądaniu nieodłącznie towarzyszy mi banan na ryju :)
Dla fanów serii jako całości jak najbardziej. Dla falloutowych purystów zgroza zapewne.
Dla szeroko pojętej ludożerki: naprawdę fajniutki serial. Zabawny, brutalny, szalony i unikatowy. Więcej poproszę!
Muszę docenić szacunek twórców do ,materiału źródłowego. Widać, że ktoś odrobił pracę domową. Serial naprawdę przygotowany pieczołowicie. Od samego początku widać że komuś się chciało przedstawić klimat z gier a nie tworzyć własną chorą twórczość pod płaszczykiem chwytliwej nazwy.
A od 4 odcinka zaczyna się naprawdę dziać :)
... żeby taki sam szacunek miał Netflix do Wiedźmina...
Szacunek do materiału źródłowego faktycznie jest, ciągłe puszczanie oka do fanów jest naprawdę fajne, bohaterów też da się lubić. Niestety, moim zdanie fabuła już niekoniecznie oddaje klimat Pustkowi. Nie jest tragiczna, ale za bardzo przekombinowana - mi nie pasuje do falloutów. Szkoda, że chyba bardziej tu majstrował Howard a nie chłopcy z Obsydianu :( No i te niepotrzebne, ciągłe retrospekcje. Zostawmy już to co było przed wojną, nie wszystko trzeba pokazywać i na siłę próbować wyjaśniać jak do tego doszło. Obstawiam, że z każdym sezonem będzie gorzej. Ale ogólnie pierwszy sezon mi się podoba, takie 7/10.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum