1. Moja postać druid ofiarnik
2. Dorn
3. Shar-Teel
4. Montaron
5. Xzar (nekromanta/kapłan)
6. Baeloth
Wypróbowałbym postaci nowusa, ale nie wiem sam, jak z tym będzie. Zły druid robi za kapłana, no i ma nieco więcej ofensywy. Reszta w miarę standardowa. Poza Xzarem. Lubię go dualować na kapłana. Dodatkowy uzdrowiciel z zaklęciami maga. Wystarczy szybko okraść piętro wieży Durlaga. Tak na 6 czy 7 poziomie. Wstawię portret, bo mi zginie.
Ile razy można brać Viconię i Edwina? To już czerstwy chleb.
_________________ W tych samych warunkach możemy STWORZYĆ sobie i piekło, i niebo...
Po namyśle zmieniam skład. Miała być zła zabójczyni magów zamiast Shar-Teel, ale wolę neutralną drużynę.
1. Masambe - wolałbym go jako półelfa, ale i taki jest ok.
2. Basava - mnich, moja podklasa, postać z multi
3. Svarog - kapłan politeista, moja podklasa, człowiek, z multi
4. Faldorn
5. Delvyre - moja postać, łamacz zaklęć, półelfka
6. Quel - technolog, moja podklasa, gnom, postać z multi
Takim sposobem przetestuję swoje podklasy i nieco liznę 10 npc projekt. Trzeba do tego również npc projektu.
EDIT: Powyższe dwa posty wydzielone do nowego tematu z działu BG II. - M
_________________ W tych samych warunkach możemy STWORZYĆ sobie i piekło, i niebo...
Mój aforyzm
Ostatnio zmieniony przez Meisarcha 2018-12-12, 06:52, w całości zmieniany 4 razy
1. Moja postać druid ofiarnik
2. Dorn
3. Shar-Teel
4. Montaron
5. Xzar (nekromanta/kapłan)
6. Baeloth
Wypróbowałbym postaci nowusa, ale nie wiem sam, jak z tym będzie. Zły druid robi za kapłana, no i ma nieco więcej ofensywy. Reszta w miarę standardowa. Poza Xzarem. Lubię go dualować na kapłana. Dodatkowy uzdrowiciel z zaklęciami maga. Wystarczy szybko okraść piętro wieży Durlaga. Tak na 6 czy 7 poziomie. Wstawię portret, bo mi zginie.
Ile razy można brać Viconię i Edwina? To już czerstwy chleb.
No i łatwo jest. Szkoda, że nikt za bardzo nie używa czarów poznania. Ale Tiax może od biedy wykryć niewidzialnych. Gorzej z identyfikacją. Za tę zawsze płacę w sklepie, no i utrzymuję przeciętną reputację, żeby hajs się zgadzał... Nie ma ideału.
_________________ W tych samych warunkach możemy STWORZYĆ sobie i piekło, i niebo...
To, co powyżej, ale wziąłem Belaree zamiast Tiaxa i dualowałem Shar-Teel na złodzieja. No i jest jeszcze łatwiej. Chociaż gram na normalnym, czyli łatwym, to wkrótce to zmienię (nauczyłem się wszystkich czarów Edwinem, a nie chce mi się grzebać przy przepisywaniu zwojów suwakiem za każdym razem).
Akolici Sarevoka - miazga. Tylko Belaree dostała 5 obrażeń, bo stała na "pierwszej" linii. Nigdy ich tak szybko i bezproblemowo nie zatłukłem...
Ogólnie mam wrażenie, że wiatr zawiał w żagle. Nikt nie lubi się zanadto męczyć. Chyba pójdę do Wieży Durlaga na dół, dawno tam nie czyściłem lochu.
To dziwne, ale mam wrażenie, że postaci dostały +10 do szczęścia.
_________________ W tych samych warunkach możemy STWORZYĆ sobie i piekło, i niebo...
Z modów używam na razie własnych, ale zacząłem grać po angielsku, więc nic mi po polskojęzycznych. Jedyne co, to NPCs at beggining.
1. Vicril Woj/mag/zło. Półelf że śmiesznym diademem...
2. Branwen jako kapłanka Tempusa to taki wojownik plus kapłan.
3. Xan. Wbrew najbardziej wyświechtanej opinii jest dobrym magiem.
4. Faldorn. Zbroja z ankhega, dużo czarów, straszny Wilk i później zwierzęce kształty. Wszystko się przyda.
5. Neera. Żeby była rzadko widywana niespodzianka w postaci (wybuchu) dzikiej magii.
Brak dwóch zbrojnych, nie jest to klasyczny skład. W sumie jest to poniekąd słabo silna opcja. Ale... Nie mam problemów. Zamiast ładować obrażenia wielkimi osiłkami typu Minsc, sobie rzucam uśpienia, migoczące barwy i rozkazy na ankhegi. Ociemniałości na ogry i Osłabiam ich siłę. Jednocześnie półelfa ładuję sterydami, w końcu to jedyny wojownik, choć nieczysty
Sterydy - wzmocnienie siły.
Odrobina finezji, a nie brutalnej siły. W końcu nie jestem ogrem.
_________________ W tych samych warunkach możemy STWORZYĆ sobie i piekło, i niebo...
1. Ja upadły łowca
2. Kagain (żeby był tank karzeł, no i topory lubię, dodatkowo ma gwiazdkę w celach i kuszy ^^)
3. Viconia
4. Safana
5. Xan
6. Belaree (no lubię ją, chociaż to moja postać)
Belka nadaje się świetnie do opcji grania upadłym łowcą czy paladynem. Nie odłącza się od złych postaci, bo sama obniża reputację. Xan zamiast Edwina. Nie lubię zabijać Dynaheir. Chociaż Minsca nie trawię.
Żeby nie było - mam mnóstwo zapisanych gier. Ten politeista czeka. Chyba nada się jako kapłan do gry solo. Choro wyśrubowane statystyki, a czarów użyć można po walce (głównie leczniczych...).
Lepiej mi się gra jednak w.... EE. Śmiga szybko, no i ta rozgrywka daje więcej wyzwań. Gram sobie na podstawowych zasadach.
W ogóle taki skład jakoś inaczej się sprawdza. Safana w Beregoście, dzięki npcs at beggining, więc musiałem dość szybko załatwić siriny i golemy. Nie było jak po maśle - pomogła kapłańska cisza, błyszczący pył, zazwyczaj przywoływałem szkielety kapłanem, a one są niewrażliwe na te zauroczenia, zamęty, ogłupienia i truciznę. I mało obrażeń od strzał. Tym razem poradziłem sobie bez tego. Czuję się nawet odrobinę usatysfakcjonowany.
Dobra, bo się rozpisałem - Belaree wydostałem z pajęczej pułapki po zdobyciu trzech magicznych broni. Pająk upiór, parszywe cholerstwo jest odporne...
Gram równolegle swoim Filidem w BG 2 EE, jestem już na Brynnlaw. Obserwacja dla nielicznych, którzy grają tą podklasą: lepiej nauczyć się maksimum zaklęć przed otrzymaniem tych druidycznych. Bo czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzy umiał...
Tyle w temacie.
_________________ W tych samych warunkach możemy STWORZYĆ sobie i piekło, i niebo...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum