Wysłany: 2017-03-24, 20:12 Classic Adventures - prace nad tłumaczeniem
Rozpoczęły się prace nad przekładem na język polski totalnej konwersji Classic Adventures. Postanowiliśmy się zmierzyć z tym obszernym modem (2,5MB tekstu) niejako w odpowiedzi na dość duży napływ chętnych do pomocy przy tłumaczeniu, który to zawdzięczamy ogłoszeniom anoima2666 (jeszcze raz dziękujemy). Traifikacji moda, z wielkim poświęceniem, błyskawicznie dokonał morgan (także dzięki).
Oczywiście zapraszamy wszystkich chętnych do pomocy przy tłumaczeniu. Wciąż pozostaje do rozdysponowania wiele dialogów związanych z lokacjami oraz NPCów. Ze względu na rozmiar projektu konkretne paczki zostaną przedstawione w tym temacie w późniejszym terminie.
Czyżby mody wam się do tłumaczenia skończyły, że zamierzacie praktycznie nową grę tłumaczyć ?
A tak btw, skoro jest tylu nowych tłumaczy to może przedstawiłbyś listę nad czym oni pracują i czego się spodziewać po polsku w najbliżej przyszłości.
Wysłany: 2017-03-25, 10:33 Re: Classic Adventures - prace nad tłumaczeniem
memory napisał/a:
Rozpoczęły się prace nad przekładem na język polski totalnej konwersji Classic Adventures. Postanowiliśmy się zmierzyć z tym obszernym modem (2,5MB tekstu) niejako w odpowiedzi na dość duży napływ chętnych....
To ożywcza wiadomość. Modyfikacja jest obszerna (a to dopiero połowa planów autorów) i dość specyficzna jeśli idzie o dialogi. Przypomina serial z miłosnym wątkiem głównym. Chodzi o romanse i silne relacje przyjacielski między co najmniej 6-ioma NPC. Niemniej cieszy ta inicjatywa. A i jest to mod w którym najlepiej czytało się dialogi po angielsku, z tego wnioskuje że autorzy są dobrymi pisarzami.
Super. Ogólnie kumam angielski (np. porozumiem się z obcokrajowcem, gdy nie wie, którym autobusem jechać), ale w tej totalnej konwersji trzeba operować językiem literackim, a to dla mnie zbyt duża bariera.
No i poza tym wszystko tam jest nowe, a nie odgrzewany kotlet.
_________________ "Można rwać za darmo i bez pytania!"
Potrzebuję pomocy. Ma ktoś pomysł jak przetłumaczyć:
"Fascinating; the ends good will go to in order to preserve itself"? Jest to komentarz wypowiadany przez Catharandamusa.
Problem jest taki, że nie bardzo znam kontekst, skrypt wygląda tak:
/Opinion of good gauntlet
IF ~Global("TCGoodIsBad","LOCALS",1)~ THEN BEGIN SkulkTalk1
SAY @12
IF ~~ THEN DO ~SetGlobal("TCGoodIsBad","LOCALS",2)~ EXIT
END
/Opinion of good gauntlet
IF ~Global("TCGoodIsBad","LOCALS",1)~ THEN BEGIN SkulkTalk1
SAY @12
IF ~~ THEN DO ~SetGlobal("TCGoodIsBad","LOCALS",2)~ EXIT
END
SkulkTalk1 sugeruje, że jesteśmy w trakcie zadania, które rozpoczyna się bodajże w Piney Bluff, bo właśnie tam pojawiają się tajemnicze stworki zwane Skulkami. Jednakże największą wskazówką, która może pomóc zrozumieć komentarz bohatera, jest komentarz u góry.
Good gauntlet prawdopodobnie odnosi się do magicznej rękawicy, zwanej Sentinel, która wysyła nas w wyprawę do twierdzy, siedliska zła, rządzonego przez Gauntlet, czyli taką jakby złą rękawice. Tak więc w grze mamy dobrą i złą rękawice, które są przeciwieństwami i które pragną się wyeliminować (a przynajmniej Sentinel chce wyeliminować Gauntlet). Obydwie rękawice nie są zwyczajnymi przedmiotami. Posiadają inteligencję, a nawet potrafią zawładnąć umysłami innych stworzeń. Sentinel potrafi przemówić do umysłu swojego właściciela. To właśnie ten głos z rękawicy Sentinela przemawia do nas i wysyła nas do w twierdzy, żeby rozprawić się tamtejszym złem. Więcej o tej przygodzie można dowiedzieć się z podręczników AD&D i przygodach zatytułowanych "The Sentinel" i "The Gauntlet", jeśli ktoś takowe posiada :>.
Wracając do komentarza Catharandamusa:
"Fascinating; the ends good will go to in order to preserve itself"
A więc mamy kapłana, złego kapłana, wyznawcę Shar, który ma tendencję do mówienia ironicznych/złośliwych komentarzy i który raczej nie przepada za dobrocią. Moja interpretacja ten linijki opiera się na tym, że po prostu "śmieszy go" to ile musiała natrudzić się ta rękawica (ten głos albo ta istota w zasadzie), reprezentująca dobroć, żebyśmy ją znaleźli, posłuchali jej i w końcu wybrali się z nią w tę podróż.
Na podstawie tej interpretacji mam kilka propozycji, choć muszę przyznać, że niej nie jestem do końca zadowolona z żadnej z nich, bo w każdej mi czegoś brakuje i może nie do końca oddawać sens oryginału. Poza tym, mam wrażenie, że czegoś w tej oryginalnej linijce mi brakuje, żeby miała sens (czegoś w stylu "what" albo "how").
1. To fascynujące, jak szczytne cele zawsze znajdą sposób, żeby postawić na swoim.
2. To fascynujące, do czego mogą nas posunąć szczytne cele, żeby tylko odnieść sukces.
3. To fascynujące, do czego zdolne jest dobro, żeby osiągnąć sukces.
To są wersję najbliżej moim zdaniem oryginalnej myśli. Może można by niektóre elementy w zdaniu zmienić, poprzestawiać, żeby brzmiało to jeszcze lepiej.
Zastanawiałam się jednak na tym, czy nie użyć tutaj jakiegoś naszego polskiego powiedzenia, które mówiłoby coś o tym, że wszelkie metody są wskazane, jeśli pragniemy osiągnąć jakiś cel.
Parafrazując te powiedzenia, uzyskałam taki efekt:
4. To fascynujące, jak szczytny cel uświęca środki.
5. To fascynujące, jak dobro potrafi iść po trupach do swojego celu.
Nie do końca zgodne z oryginałem, ale myśl podobna.
Oczywiście te propozycje są dobre, tylko jeśli przyjmiemy, że moja interpretacja jest słuszna ;).
Miła Astharoshe! Choć nie mam z tym przekładem nic wspólnego i miał już nie będę, przyjmij ode mnie ten hołd i słowa uznania za tak rozumne tudzież trafne objaśnienie i rozwiązanie tegoż problemu.
Gdyby tak na Forum prowadzono konkursy na posty miesiąca albo roku, to i ten nie byłby daleki od wygranej, gdyby właściwie oceniono jego logikę, rzetelność przemyśleń, jego pożyteczność i celność zawartych w nim stwierdzeń.
Co zaś tyczy się meritum, to uważam, że najbliżej od oddania sensu znalazła się Twoja wersja nr 3:
Astharoshe napisał/a:
3. To fascynujące, do czego zdolne jest dobro, żeby osiągnąć sukces.
Od siebie dołożę jeszcze jedną pod rozwagę: Fascynujące, jakich środków chwyta się dobro dla własnego ocalenia.
Astharoshe napisał/a:
Poza tym, mam wrażenie, że czegoś w tej oryginalnej linijce mi brakuje, żeby miała sens (czegoś w stylu "what" albo "how").
Na pierwszy rzut oka tak się wydaje, ale jeśli uznamy, że ktoś mówi to w stanie pewnego zamyślenia i średnikowi nadamy z tego względu wagę wielokropka: Fascynujące... te środki, jakich chwyta się dobro dla własnego ocalenia. - wówczas można spojrzeć na to nieco inaczej.
Dzięki, Astharoshe, dołączam się do powyższych słów uznania. Dzięki Twej analizie to zdanie wreszcie nabrało dla mnie sensu.
Na chwilę obecną skłaniam się za nieco zmodyfikowaną opcją nr 3: "To fascynujące, do czego jest zdolne dobro, by przetrwać." To jest chyba najwierniejsze tłumaczenie tego zdania. A czy najlepsze, to już Memory zdecyduje podczas korekty.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum