Wysłany: 2008-08-11, 15:52 [W I] Najgorszy szwarccharakter gry
No właśnie, dla niektórych kwestia jest prosta - to główny Zły jest najgorszy, inni mogą tego najgorszego widzieć nawet w kimś, z kim nie musimy walczyć. ;) A w Wiedźminie nie ma podziału na dobrych i złych, to 'złość' ;) danej osoby zależy tylko od oceny gracza. Dlatego wydaje mi się to niezłym tematem do dyskusji.
Jak dla mnie szanowny pan J. de A. jest zbyt mało ludzki, paradoksalnie gorszymi wydają się bardziej realne postacie. Choć mimo to ostatnią walkę zakończyłem z przyjemnością.
Magister i Javed to pionki, tego pierwszego nie znosiłem głównie za wymykanie się sprawiedliwości i za Leo, Azar w sumie wiele gadał i groził, a robił przeciw nam niewiele. Do niego podchodziłem już z większą obojętnością.
A jeśli nie oni, to kto? Moimi faworytami są... Wielebny i jego trzoda z Podgrodzia. Może jestem mało obeznany z grami, ale większych sukinsynów to nigdzie nie spotkałem. Odo - pijak, chciwiec i morderca, Haren - rasista i opryszek, który wykorzysta każdy sposób na forsę, Mikul - fałszywiec, sprzedawczyk i gwałciciel. Tłum ślepych wieśniaków, wyglądających pod koniec aktu raczej na wojsko, niż na rolników. A Wielebny to ukrywający się pod płaszczykiem pobożności hipokryta i kłamca, mieszający z błotem tych, którzy najmniej na to zasłużyli, a wspierający najgorszych bandytów. Motyw z dziećmi oddanymi Salamandrze nie dał mi żadnych złudzeń i bardziej byłem skłonny uwierzyć w wersję Abigail. I jeszcze sprawa wyrzucenia z domu Carmen... Chyba żaden typ nie wzbudza większej wzgardy, niż ten upadły kapłan.
W sumie nic dziwnego, że pewnego dnia Podgrodzie odwiedziła Bestia. Po walce z pieskiem z przyjemnością rozprawiłem się z całą bandą.
Ale nie wszyscy muszą się z tym zgadzać. Dlatego do ankiety wrzucam jeszcze Yaevinna i Zygfryda, Berengara, Króla Gonu i... Geralta. ;) Kto wie, może ktoś uznał końcowe oskarżenia naszego bohatera za prawdziwe? ;>
Zapraszam do dyskusji. ;)
Ostatnio zmieniony przez morgan 2010-11-19, 23:49, w całości zmieniany 1 raz
Ja wiele do tematu nie wniosę, bo co do najgorszego, to się zgadzam. Zdecydowanie Wielebny. Główny zły, to główny zły, w każdym jest coś takiego, że nie wydaje się aż tak bardzo splugawiony na jakiego go kreują. Za to Wielebny, no niech mnie szlag, ale kawał z niego sukinsyna. Pierwszy rozdział mnie tym bardzo miło zaskoczył. No i przede wszystkim nie ma jakichś nadprzyrodzonych mocy, nie ma chorych ambicji, jest zwyczajnym człowiekiem, a mimo to takim ***** i mnie właśnie ruszyło. Również wybiłem ich później bez skrupułów.
Magister - zwykły pionek."Po prostu pracował". W porównaniu z innymi nie był taki groźny.
Javed- mag, zwracający największą uwagę na swe zachcianki.
Berengar- chciał oszukać przeznaczenie, a w świecie wykreowanym przez Sapkowskiego to nie takie łatwe...
Król Gonu - jeśli dobrze pamiętam to taki "mroczny" elf najprawdopodobniej odpowiedzialny za zanik pamięci Geralta w grze. Niestety mało o nim się dowiadujemy w jej trakcie.
Zygfryd- lekki fanatyk, jednak jeżeli wybierzemy drogę zakonu, można mu przemówić do rozumu.
Yaevinn- elf , który wierzy, że "nieludzie" powinni walczyć, przez co doprowadza ich do wymarcia.
A co do mych faworytów :
Wielebny - L'f świetnie uzasadnił (nie będę kopiował) .
Jacques de Aldesberg ( na niego zagłosowałem) - fanatyk, psychol. Najgorsze połączenie.
A Geralt - hmm.. Najgorsze w nim jest to, że w grze jest strasznie sztywny jako postać (mimo swych akrobacji).
_________________ Everybodys dying except the ones that are already dead
Wielebny oczywiście to najgorsza kanalia w całej grze.
Osobnik nie cofający się przed żadną podłością, ma na sumieniu- ukrywanie przestępców, handel dziećmi, podżeganie do zabójstwa i wiele innych grzechów, a to wszystko pod płaszczykiem świątobliwości.
Pierwsze miejsce, mimo że w grze roi się od antypatycznych osobników.
Dziwne, Geralt jest całkiem sympatycznym facetem- robi co może, a że niewiele może, to już nie jego wina. W grze nie ma dobrych i złych wyborów, tylko złe i jeszcze gorsze. Mnie się to nie podoba, ale co kto lubi.
Z pozostałych- Jakub to wariat, ale chce dobrze, Magister i Javed to zwykłe oprychy, Król Gonu- eee tam, upiory są poza klasyfikacją.
Jak dla mnie ojczulek to największy ........... .
Remik Asporny, apolityczny i awyznaniowy użytkownik
W grze nie ma dobrych i złych wyborów, tylko złe i jeszcze gorsze. Mnie się to nie podoba, ale co kto lubi.
Hm, coś w tym jest. Motyw Mniejszego Zła. ;> Podoba mi się to, że wybór nie jest jednoznaczny, że należy się zastanowić nad konsekwencjami.
Dodatkowa przygoda do edycji rozszerzonej, 'Cena Neutralności', nieźle to obrazuje. (choć jeden z wyborów kończy się tam jak na realia 'Wiedźmina' naprawdę szczęśliwie. Ale i tak polecam. ;>)
A co z Abigail? Przy Wielebnym i wieśniakach co prawda wypada dość blado, ale jakby nie patrzeć, też trochę ma na sumieniu. Wiedziała o złych uczynkach wszystkich mieszkańców Podgrodzia, nie robiła nic, żeby temu zapobiec, a Ilsie sprzedała truciznę, choć wiedziała, że ona sama ją wypije. A i nie wiadomo, czy nie miała nic wspólnego z zabójstwem Oda - w końcu w chacie Abigail znajdowała się jego laleczka.
Ponadto kiedy wybierzemy pomoc Wielebnemu i obwinimy Abigail o przyzwanie Bestii, okazuje się ona wyznawczynią Coram Agh Tera, Lwiogłowego Pająka. Taka kryształowa to wiedźma też nie jest. ;) Ale i tak według mnie wstawienie się za Abigail jest Znacznie Mniejszym Złem. ;>
Wiedziała o złych uczynkach wszystkich mieszkańców Podgrodzia, nie robiła nic, żeby temu zapobiec,
Chyba po prostu miała wieśniaków gdzieś, tak jak oni ją. Nie wiem, czy zwróciliście uwagą na to co mówił Alvin- Bestia powstała z zadręczonego psa małej czarownicy (myślę, że chodzi o Abigail). Wiedźma od dziecka była we wsi odmieńcem i nie miała powodu, by choćby lubić swoich sąsiadów.
L`f napisał/a:
A i nie wiadomo, czy nie miała nic wspólnego z zabójstwem Oda - w końcu w chacie Abigail znajdowała się jego laleczka.
Może chciała sprowadzić hemoroidy, czy coś w tym stylu na Oda.
Co do zabójstwa jego brata nie miała żadnego motywu, w przeciwieństwie do pijusa, który mógł stracić cały bratowy majątek.
W sumie stawiam na całe Podgrodzie. Tłumaczyć chyba nie muszę, bo trudno o większą obłudę i nikczemność, niż ta mieszkańców wioski. Kurczę, nawet growi bossowie jak Magister, nie wzbudzają większej odrazy. Chyba tylko Abigail potrafię usprawiedliwić. W końcu za zbrodnię nie odpowiada osoba dająca broń, tylko ta która z niej korzysta. Chyba, że się mylę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum