Wysłany: 2008-05-29, 17:24 Improved Anvil - opinie, uwagi
O modziku dowiedziałem się jakiś czas temu, lecz dopiero teraz za postem Gawitha na BGiF trochę zacząłem grać (solo błaznem...). "Totalny hardcore"? Hmm, interesujące.
Cóż, Tactics i reszta "Weimerów" może odejść do lamusa. Ale...
Trzeba przyznać, że sam pomysł upgrade'u jest jak najbardziej ok., jednak wykonanie zaskakuje. Poziom trudności drastycznie się podniósł, do tego autor zastosował kilka pomysłów - nowe rozlokowanie co potężniejszych przedmiotów (Szata Vekny u Deidre? Zapomnijcie! Zresztą, teraz daje KP: 2 i +2 do szybkości rzucania czarów...)), usunięcie możliwości kradzieży ze sklepów, wzrost cen i takie tam "drobiazgi". Oczywiście zmieniono przeciwników na bardziej pakerniejszych, a czarowanie w mieście grozi śmiercią (zaraz będzie dlaczego). Szkoda, że autor podszedł do kwestii ulepszania walk trochę wybiórczo - nie wszystkie są "hardcorow'e"
O modzie można poczytać na forum http://forums.blackwyrmla...hp?showforum=99
Czyli cykl "Poczuj ten ból"! Smaczki i trochę przykładów:
Na razie solo błaznem dochrapałem się 14 poziomu, niemal w ogóle nie wykonuję zadań podrasowanych przez moda, bo czekam na czary 6 poziomu. Mam dziadowskie TraK0, którego nie mogę polepszyć za bardzo, bo brakuje przedmiotów lub, co bardziej pewne, są trudne (cholernie) do zdobycia. Bez UPR, Przemiany Tensera nie mam co wystawiać nosa... Pocieszające jest to, że mam możebne bronie - upgradeowaną wekierę Upadek Ardulii (lepsze premie, obrażenia od zimna, reszta bez zmian) i ninja to (podwaja czary 1 poziomu, dodatkowy atak, +5 do TraK0, ale obrażenia tylko 1k8).
Bez czarów 6 poziomu, nie ma za bardzo co się pokazywać i próbować... Niepodatność na czary/Poznanie traci swoje znaczenie, ale się przydaje - wielu wrogów widzi niewidzialnych. Weźmy przykład Furii Niebios. Pamiętacie, kto się pojawiał, jak się przechodziło koło fortepianu? Nabassu, ifrit, Nishru, ettercapy, jakieś ogry. Nic ciekawego - Przyspieszenie, trochę ochron, ogólnie czary do 4 poziomu starczą. Teraz to by się przydało Zatrzymanie czasu, choć nawet jeśli mag miałby ich z 10 miałby problemy. Zza rogu wyskakuje stado (no, taka mała horda) nowych stworków - podrasowanych golemów, kilku zabójców (wojownicy/zabójcy chyba...), jakieś nowe pajączki chyba też. Odwrotu nie ma, bo można wyjść, jak się ich zabije. Oczywiście widzą niewidzialnych...
No dobra, ale Strażnicy Furii, to wiadomo, że muszą być podrasowani... Człowiek sobie myśli, zrobię kilka zadań typu "easy", zdobędę trochę przedmiotów. I pupa blada.
Zaczynamy standardowo - zadanko z Hendakiem. Trzeba się pozbyć Władcy zwierząt, kilku zapchlonych sierściuchów, kilku magów i strażników... Tylko jest problem, a może nawet dwa - nie ma sensu używać żadnych iluzji bez Niepodatności na czary/Poznanie, bo ci magowie z Miedzianego, to są naprawdę magami - Prawdziwe widzenie i viola, już nas mają na widelcu... Nawet Władca zwierząt potrafi rzucić Ujawnianie niewidzialnych czy Lustro materii, a właśnie jest jedna kwestia...
Ogólnie mod rasuje przeciwników w nieprawdopodobny sposób na wzór Tacticsa. Jednak o ile Weimer potrafił zachować umiar, to Sikret już nie... Magowie z Miedzianego zaczynają od sekwencero-warunkowań z masą ochron (Klosz, Tarcza ognista, Lustrzane, Ochrony przed ogniem, zimnem itd.). Można by to zrozumieć, jakby rzucali te czary normalnie, a nie momentalnie mają tyle osłon, że ich rzucenie zajęłoby 1-2 tury...No i skąd u przeciwników zdolności z kosmosu? Tabitha uderza Potężnym atakiem (Odrzut + utrat przytomności), a Władca zwierząt rzuca Lustro materii - w sumie nieważne jaki czar, może np. Płonącą kulę Sola, ale skąd u niego czary 6 poziomu... No dobra, tych strażników z oburęczniakami walącymi za 50 pkt. to jeszcze da radę pojechać, ale na magów brakuje czarów...
Idziemy po Lilarcora - zbieramy rękę, pierścień, kij szamanów (akurat koboldów nie ruszał - no upgrade), idziemy po krew przyjaciela Qualla. Stoi pełzacz ścierwojad, tylko, że nazywa się jakoś dziwnie, po angielsku, oho!, jest upgrade i o jaki - 4 ataki, TraK0 chyba z -5, 18 poziom, masa odporności, regeneracja jak Większy wilkołak... Można go co najwyżej połechtać.
WTF? No dobra, a will come back! idziemy, hmm, powiedzmy, po Bladozielony kamień Ioun (Pai'Na i jej pajączki). Podczas przejścia między lokacjami atakuje nas Suna Seni... Cóż, teraz jest warta chyba 10000 PD, jej kolesie podobnie (5500 PD), to wiele wyjaśnia. Jak pamiętacie jest tam jakiś kapelan i mag. Pierwszy gorszy od drugiego. Jeśli mamy Niepodatność na czary/poznanie jest łatwiej - walczymy tylko z Suną, która widzi niewidzialnych. Lepiej, żeby kapłan nie rzucał czarów - wali non stop Potężniejszym rozkazem (oj, chyba się skrypt zapętlił, bo miałem tak kilka razy z innymi)... Aha, zapomniałem o kolejnym czarze z cyklu - "nie wychodź bez niego z domu" - Usunięcie magii, bez tego nawet nie ma się pokazywać. Akurat miałem farta, bo sczyściłem kapłana i przerwałem mu Prawdziwe widzenie... Potem to co fabryka miała - Spowolnienie ruchów x2, Zauroczenie, Błyszczący...
A propo czarów - one też zostały zmienione - np. Ociemniałość trwa 4 rundy, a nie 1 turę (czy jakoś tak), Wampiryczne zadaje o połowę mniejsze obrażenia, choć z opisu wynika, że 1k6 na poziom, połowa po rzucie - u mnie raptem 10-15 pkt. na 12 poziomie (bez modyfikatorów odporności)... Ogień słońca, zresztą wszystko jest w opisie. Poprawek nie jest za dużo, ale jedna dość istotna - udało mi się wylosować niezłe statsy - siła, zręczność =18, kondycja=16. Jednak kosztem inteligencji - minimum 13. Myślałem, co tam, zwinę/kupię 2 Mikstury geniuszu i będzię hurtowa nauka czarów. Tyle że Mikstur geniuszu i skupienia nie ma, więc mam spory ogranicznik, co do liczby zapamiętywanych czarów...
I na koniec jeszcze jedno - jest kilka niezłych plusów - po pierwsze modzik dodaje kilka całkiem dobrych podklas (druid, łowca i chyba jeszcze jakieś). Nawet grywalne na pierwszy rzut oka. Po drugie - można upgrade'ować przedmioty z gry - Amulet mocy, Amulet Seldarine, Kolczugę błazna (hehe - KP: 0, przyspiesza rzucanie czarów o 2, jakieś odporności) czy nawet Pierścień Gaxxa. Przedmiotów do ulepszania jest cała masa - ok. 100. Często gęsto odporności wahają się w granicach 50% (szczególnie żywioły).
Kilka usunięto (Tarcza Baldurana, Płaszcz Odzwierciedlenia, niektóre zwoje ochrony, he he), kilka porpawiono (Karsomir).
Poprawiono masę rzeczy, choćby Dobre jagody (choć i tak dziadowsko działają, leczą jakieś 3-4 PŻ, buehheehe).
No i na koniec - nie czarujcie w mieście, bo Was poszczują Upadłym planetarem...
To tyle, na razie.
Ostatnio zmieniony przez morgan 2009-02-28, 03:01, w całości zmieniany 1 raz
Na WR nie ma, mod nie jest spolszczony, zabierał się za niego Connor, ale nie dotrwał, uznał, że przedmioty w nim są zbyt przegięte i nie ma co tego tłumaczyć. Ogólnie ściągniesz z tego topicu, radziłbym Ci pokręcić się trochę po tym forum, autor podał parę fixów w postach, które ukażą się w wersji 6, gdy zbierze się tego trochę więcej.
Sam już grałem z tym modem kilka razy, muszę się pochwalić, że nawet przeszedłem, ale są walki których za cholerę nie mogłem ruszyć, będzie tutaj trochę spoilerów, ale co tam. Gdy zdobędzie się Dzienną Gwiazdę, nawet o dziwo jest tam gdzie zawsze, po zejściu na drugi poziom krypty na cmentarzu pojawi się Orcus - Książę Nieumarłych, czy jakoś tak, co jakiś czas przyzywa jakieś chore szkielety, odporne na broń +3, żywioły, magie i około w 80-90% na fizyczne. Myślałem sobie, rzucę parę Promieni Słońca i po sprawie, dupa, są odporne, na inne tego typu pierdoły też. Chciałem sobie pójść po Kostur Maga, haha, nie przeżyłem chyba minuty, walka w sam raz, ale zaraz przed Amelisana na 30-40 poziomach, chociaż zaraz przed zabiciem Irka raz udało mi się ich usiec. Nawet takie głupie miejsce jak ukryta jaskinia w Dokach u Palucha jest masakrycznie wzmocnione, mag rzuca zaklęcia 8-9 poziomu, a przywódca piratów: wytrzymałość, młyniec, cios no i adios. Jest tego dużo, dużo więcej. Jeszcze te chore golemy przy każdej większej walce, odporne na większość rodzajów broni, a na te, które działają odporne w 90%, a jak się trafi elementarny golem to już w ogóle: odporny na zatrzymanie czasu, większość broni, magie, żywioły, wali gdzieś po 60pkt obrażeń, a do tego przywołuje kolegów co jakiś czas.
Co do czarów, dodaje parę nowych, szczególnie na wspomniane golemy, ale nie działają tak skutecznie jakby się tego od nich wymagało, jakoś 12pkt obrażeń mnie nie satysfakcjonuje z nimi. Rozmycie się już nie kumuluje, wspomniany błyszczący pył ma premie do rzutu obronnego +3, nie powoduje obniżenia rzutów obronnych, ogólnie kicha i niejedna działająca do tej pory taktyka idzie w cholerę.
Ogólnie masakryczny poziom trudności ratują przegięte przedmioty, wspomniane: pierścień Gaxxa +5, kolczuga błazna, która zapewnia też stałą akceleracje, sztylet ze stałym ulepszonym przyśpieszeniem ruchów, dodatkowymi zabójstwami, zwiększonym mnożnikiem i takimi tam jeszcze, płytówki z KP -4 + odporności, tylko najpierw trzeba zebrać komponenty i jakieś 200.000 - 500.000 sztuk złota na taki bajer.
Nie jest tak źle, dzięki modowi dowiedziałem się kilku rzeczy, których nie wiedziałem (albo podejrzewałem). Niektóre arciki trzeba troszkę poprawić. Anyway.
Na forum jest wszystko.
Przedmioty są, jakie są. Myślę, że dostosowane do poziomu trudności. Z tego co patrzyłem i tak będzie problem z ich zdobyciem, bo ceny są dosłownie kosmicznie, niektóre ulepszenia kosztują kilkaset tysiączków. Jak dla mnie to wqrwiające - nie lubię ciułactwa i zawsze byłem temu przeciwny (dlatego w moim modzie maksymalna ilość zer za usługę wykucia wyniesie sztuk dwa...).
Ale nie jest źle. Żeby zdobyć 30 poziom bardem trzeba nabić jakieś 4 mln. PD. Oczywiście poziomy doświadczenia też się zmieniły...
Przypuszczam, że będzie cienko bez zaklęć 8 poziomu (poprawki tabel z Easy), a nie wiem czy takowie IA dodaje bardowi. W dodatku nie ma hełmu Vhailora. Tego akurat w ogóle nie rozumiem, gość stwierdził, że pasuje do niego Zaklęcie śmierci i przewalił kaszkiet na Czaszkę śmierci. Mamidła i Projekcji duplikatu też nie ma... Ale kał, nie wiem skąd się wzięły takie kosmiczne pomysły.
Z tego, co widzę, to dopakowano przeciwników masą odporności. Jak pisze Vinci, te np. Gem Golemy mają po 100% odporności na niemal wszystko, a redukcję fizycznych w granicach 75-90%. Ale nie tylko one - większość potworków ma odporności jak lisze, dodajmy do tego ludzików, którzy rzucają na wstępie łańcucho-sekwencero-warunkowania.
A co my się będziemy pierdolić, zróbmy od razu megahardcore - każdemu niezdejmowalny pierścień, jak noszą liszki, odporności na 99%, broń +5, a w łapce Krótki mieczyk Arkanisa Gatha... Żeby było fajniej - w Slumsach zaczepi nas dziewczynka z zapałkami, jak nie kupisz, to się przetransformuje w megakillera... Albo żebrak, kóry zamieni się w Upiornego ścierwojada (tex XXX).
Spoko, o jaskini piratów to wiedziałem, ale jak pisałem gość podszedł wybiórczo - czemu nie dopakował Kalaha jakimiś hipermega iluzjami czy fajnym skryptem (niech chociaż rzuci Niepodatność na czary/Poznanie...). Lochy Irenicusa są nietknięte.
Nie odniosłeś wrażenia, że ten Mag Cienia na samym końcu lochów był nieco wzmocniony? Rzuca kamienną, rozproszenie, meteory melfa, wcześniej nie zauważyłem czegoś takiego.
Kinski napisał/a:
Spoko, o jaskini piratów to wiedziałem, ale jak pisałem gość podszedł wybiórczo
Wydaje mi się, że skupił się na walkach nieobowiązkowych, w samym głównym wątku ulepszone zostały Czarowięzy i ostatnia walka z Irkiem z tego co pamiętam. Pod nóż poszły takie miejsca jak Kopiec Troli, siedziba Łupieżców Umysłu w kanałach pod DŚ, siedziba Borinala w misji dla świątyni, wieża ogrzego maga w gaju, no i po trochę dla większych zadań jak więzienie sfer, ale ogólnie to takie kiedyś pierdółki stały się teraz cholernym wyzwaniem.
Kinski napisał/a:
dodajmy do tego ludzików, którzy rzucają na wstępie łańcucho-sekwencero-warunkowania.
A do tego żeby było śmieszniej autor osłabił wyłom i inne czary zdejmujące ochronki.
Kinski napisał/a:
Żeby zdobyć 30 poziom bardem trzeba nabić jakieś 4 mln.
Są dwie mikstury, które w sumie dadzą Ci 2mln expa, jedna dla druida, druga dla w/m/z i z tego co pamiętam szybko można je "wykuć", tylko najpierw trzeba dogrzebać się do UAI, a trzeba też dodać, że są przedmioty, których nawet z UAI nie można założyć, znikają z ekwipunku, echh, autor zrobił wszystko żeby utrudnić graczom zabawę, chciałbym zobaczyć jak sam przechodzi parę swoich spotkań skoro zrobił taką siekę.
Nie przechodził, miał testerów - poszukiwaczy, który tropili "błędy"...
A to jeden zobaczył, że Tarcza przeciw czarom jest zabugowana (czasem jest a czasem nie), a to, że Karsomir to dziadostwo (nie działa Rozproszenie z przedmiotu i uderzenia - to akurat podejrzewałem, heehe, nie wiem, dlaczego wszyscy się tak jarają tym złomem...). Albo że Unieruchomienie potwora działa na nieumarłych. I co z tego, że działa? Ano to, że dał wszystkim nieumarłym odporność na nie... Jakby wszyscy używali UP na nieumarłych... Teraz to pewnie tak...
Wszystko niemal jest opisane.
Co do maga, to raczej Tactics, ewentualnie IA podmienił skrypt i tyle. Nawet na tym poziomie nie sprawia problemów (jesteśmy przecież PO Ilyichu...). Lochy Irenicusa to był spacerek. Choć przyznam, że killowanie krasnoludów trochę trwa (Pieśń błazna + Niewidzialność). Wyszedłem z Lochów mając prawie 400 tys. PD.
To UDP jest? Eee tam, po co? Napiszę kolesiowi, żeby usunął... Zatrzymanie czasu też.
Przyjrzałem się trochę podklasom. Nie oszałamiają. Wybijają się trochę ponad. Risebraekar (woj) i Vagrant (łowca) prawie w ogóle, Auramaster (druid) trochę bardziej. W sumie sam coś podobnego chę zrobić - taką wariację Mściciela z Przyspieszeniem rzucania czarów + Niepodatność na czary i Akceleracja jako zdolność wysokopoziomowa. Jak dla mnie, można pograć, ale nic ciekawego (profesje nierozwojowe są po prostu chujowe). A rzucenie jak ochłap kilku zdolności i czarów to chyba za mało, biorąc pod uwagę restrykcje... Risebreaker dostaje np. Rozmycie co 5 poziomów. Po pierwsze to się nie kumuluje, po drugie większość czarujących i tak rzuca rozpraszacze. Gópie.
A szczerze mówiąc +2 do szybkości rzucania czarów dla Auramastera to tyle co kot napłakał, niemal większość czarów druida rzuca się pełną rundę... A taki Gem Golem, jak go dorwie to Żelazna zejdzie mu w rundę, a Zbroja wiary (zmodyfikowana) niewiele pomoże (pewnie też się nie kumuluje).
A co wy byście chcieli, żeby mod ulepszał tak KAŻDĄ walkę? To by było nie do przejścia wtedy. Chociaż po prawdzie też mnie wkurza ten zarąbisty kontrast, z jednej strony jakieś kosmiczne bestie, do których nie ma jak podejść, z drugiej prostacko łatwy, oryginalny Mae'var czy cyrk.
Dlatego wolę kombo Vincziego (Tactis, Battles, DSoA i IA - działający WEIDU.log do wglądu na TH :) ) - jest znacznie ciekawiej.
Nie wiem, czy lookaliście w SK, chociażby Didem - magowie mają pierścienie swobody ruchów i coś tam jeszcze, chyba chełmy ochrony przed urokami, Tabitha ma wszystkie odporności na 100 (tak, sto) - wyjątkiem są fizyczne (po 50) i magia - zero.
Te "sekwencery" o któych pisze Kinski mnie jakoś nie dziwią, w Tactisie jest to samo przecież...
Mnie tam ten mod cieszy, Tactisa poznałem dobrze i już mnie niczym nie zaskakuje (pajęczynka i jazda, pozdro dla ekipy z multi :D ), a tu jest raz, że trudniej, dwa - całkiem inaczej trzeba grać. Na pewno skończę na singlu czystego Anvila, na pewno skończę z chłopakami multi, a kiedyś spróbuję solo na kombinacji tych wszystkich modów, może w/m/z jednak, albo w/m chociaż.
No, każdą, ale w kulturalny i pomysłowy pomysł, a nie masa odporności i wywalenie z gry kilku rzeczy, które pozwalają przelać szalę na naszą korzyść lub w ogóle podejść do walki...
Of corsik, inaczej bym mówił, gdybym grał ekipą z kilku ludków (i pewnie zagram niedługo - tylko kogo wybrać...), ale już widzę, że do większości przeciwników nie mam co uderzać przed 24 poziomem (TraK0 barda = 10 chyba?).
Tak czy inaczej mody tego typu pokazują jedno - wyśrodkowanie poziomu trudności to sprawa trudna (paradoksalnie) - albo jest za "easy", albo za "hard". Jeśli to drugie, zaczyna się kombinowanie i różne sztuczki, a nie o to chodzi. A tylko o smaczki typu np. zmiana Vekny na KP: 2 i przyspieszenie rzucania czarów o 2. Drobiazg, ale cieszy. I żeby była do zdobycia np. w 3 rozdziale. Bo tych przedmiotów od Deidre i Joluva i tak większość nie używa (nawet Sikret zostawił większość tego badziewia) - przydatnych można policzyć na palcach 1 ręki (jest jakiś amator Włóczni z Kuldahar, Morgensterna Everarda, Wekiery przeciwko demonom, Harfy Pandemonium, Zbroi Baldurana)?
Albo podrasowanie przeciwników, lecz bez przegięć - przecież oni mają takie odporności, których nasza drużyna nigdy nie będzie miała, a jeszcze im zostanie.
Czemu magowie jadą z czarami 8-9 poziomu, których nasz mag nie rzuci lub rzuci, ale w Tronie Bhaala. Albo Kapitan piratów jedzie z Większym Młyńcem (wystarczyłoby, gdyby mag rzucił na niego UPR + jakieś wspomagacze). Nie chodzi o przykłady, ale o zasadę.
Jak dla mnie ta droga rasowania przeciwników (czyli inwestowanie w odporności) jest błędna. Brakuje jakichś fajnych taktyk (przeciwników), pomysłowych skryptów (choćby u smoka) - niech taki Kalah rzuci Ulepszoną niewidzialność i Niepodatność na czary/poznanie (i odrzucanie, żeby były emocje). Po prostu niech zrobi to, co my byśmy zrobili na jego miejscu, ale dostosowując to do naszego poziomu...
Cytat:
Te "sekwencery" o któych pisze Kinski mnie jakoś nie dziwią, w Tactisie jest to samo przecież...
Osobiście to mnie irytowały trochę już w Tacticsie, Batllesie i reszcie. Rozumiem 1 Warunkowanie + jakiś Sekwencerek (rzucony normalnie), a nie 3-4. Ale podkreślę jeszcze raz - nie chodzi o przegięte rasowanie, a o pomysł - niech ekipa Menkara pojedzie naszą, tak, jak my byśmy to zrobili (trochę wyobraźni), może nawet skuteczniej, ale niech ma normalne statystyki, ewentualnie nie kosmiczne odporności. To może sprawiać wrażenie pójścia na łatwiznę - łatwiej dowalić odporności niż zrobić ciekawy skrypt.
Mam nadzieję, że to będzie błędny zaułek moddingu, a większość pójdzie drogą zadań + pomysłowości (skryptów). Utrudniając grę, ale realnie.
Bo i tak skończy się to tak, że dowali się sobie PD za różne zadanka i po 25 poziomie zacznie przechodzić IA.
Pogramy, zobaczymy - na razie to będę próbował zdobyć Bladozielony kamień Ioun (te cholerne pająki - choć dodam, że dodanie im odporności na truciznę i unieruchomienie to dobry pomysł, ale te 4 ataki przy TraK0 -4...) i jakieś buty (albo wrzucę własne...).
Cytat:
w/m/z jednak, albo w/m
Easy - no traps and locks. Cios w plecy traci swoje znaczenie, bo przeciwnicy często są odporni (choć nadal jest dość, hmm, użyteczny). Więc w/m (szybciej awansuje, ma sporo czarów i niezłe parametry). Ale przecież nie powinno być problemów...
Wziąć jakąś "badziewną" profesję lub ciekawy dualik - kensai/druid, władca zwierząt/kapłan.
Tabitha ma wszystkie odporności na 100 (tak, sto) - wyjątkiem są fizyczne (po 50) i magia - zero.
Gawciu, Tabitha to pikuś w porównaniu z tym co nas jeszcze na multi czeka, chociażby Greater Skeletonlord czy coś takiego, odporność chyba do broni +5, żywioły, magia, fizyczne wiadomo - 90% coś koło tego, promień słońca można sobie wsadzić, do tego jest przyśpieszony, chyba z 8 ataków i traK0 takie, że jeszcze mi się chyba nie zdarzyło żeby mnie nie trafił, a ciągnie z 60-80pkt. nie pamiętam dokładnie. Mag na ochronkach albo można wczytać, jeden taki chyba jest nawet w Kuli Sfer w wymiarze demonów, ale nie pamiętam czy ten czy ten słabszy Szkieletonlord.
Gawith napisał/a:
chełmy
Och Ty humanisto xD
Kinski napisał/a:
Jak dla mnie ta droga rasowania przeciwników (czyli inwestowanie w odporności) jest błędna. Brakuje jakichś fajnych taktyk (przeciwników), pomysłowych skryptów (choćby u smoka) - niech taki Kalah rzuci Ulepszoną niewidzialność i Niepodatność na czary/poznanie (i odrzucanie, żeby były emocje). Po prostu niech zrobi to, co my byśmy zrobili na jego miejscu, ale dostosowując to do naszego poziomu...
Prawda, od razu na myśl mi przyszedł mod El'efa i walka z łuczniczką, ona to ma fajny skrypt, lubię z nią walczyć, jest ciekawa, zupełnie inna taktyka niż spotykałem do tej pory, aż pamiętam jaki zadowolony byłem jak zobaczyłem w jaki sposób walczy, a przy IA jest tylko: "ku*wa znowu oni" load, save, load, save, idę nabijać level gdzie indziej, osobiście straciłem nieco przyjemności z rozgrywki.
Postanowiłem się pomęczyć i zagrać na modach które wymienił Gaw (gramy aktualnie na takich w multi). Najprawdopodobniej bard bo jakoś nie przechodziłem nim nigdy gry do końca... Nie wiem tylko kogo wybrać - fechmistrz mi jakoś nie pasuje więc zostaje błazen i skald. A co do samego moda to najciekawiej jest jak pewne komponenty się połączą :) Np.: W miedzianym zainstalowaliśmy Tacticsa który dodawał 6 magów, a IA ich ulepsza :P
_________________ "Oto jest pięść moja, zna ją świata ćwierć. Kto ją ujrzy z bliska ujrzy swoją śmierć!"
W miedzianym zainstalowaliśmy Tacticsa który dodawał 6 magów, a IA ich ulepsza :P
No, chociaż jeden mnie popiera ;)
Vinczi napisał/a:
Prawda, od razu na myśl mi przyszedł mod El'efa i walka z łuczniczką, ona to ma fajny skrypt, lubię z nią walczyć, jest ciekawa, zupełnie inna taktyka niż spotykałem do tej pory, aż pamiętam jaki zadowolony byłem jak zobaczyłem w jaki sposób walczy, a przy IA jest tylko: "ku*wa znowu oni" load, save, load, save, idę nabijać level gdzie indziej, osobiście straciłem nieco przyjemności z rozgrywki.
Kinski napisał/a:
Jak dla mnie ta droga rasowania przeciwników (czyli inwestowanie w odporności) jest błędna. Brakuje jakichś fajnych taktyk (przeciwników), pomysłowych skryptów (choćby u smoka) - niech taki Kalah rzuci Ulepszoną niewidzialność i Niepodatność na czary/poznanie (i odrzucanie, żeby były emocje). Po prostu niech zrobi to, co my byśmy zrobili na jego miejscu, ale dostosowując to do naszego poziomu...
No macie rację panowie, ale też po trochu w tym urok tych modyfikacji... Tactis, Battles to jest to samo przeca, komputer jest dwa razy bardziej napakowany od nas.
A mieliście do czynienia z SCS? Ponoć właśnie działa tak, że daje przeciwnikom lepsze skrypty, a nie umiejętności/odporności z kosmosu. Jakiś gościu kiedyś na G3 bodaj napisał art na temat IA, Tact i SCS właśnie i poprzeczkę trudności ustawił tak: IA najtrudniejszy, a dwa pozostałe na równi, przy czym SCS dodaje same skrypty, a jakie cuda dodaje Tactis wszyscy wiemy. Też to kiedyś obadam, jeśli te skrypty rzeczywiście są takie dobre, że gra dorównuje trudnością Tactisowi to warto...
Przy czym powiem wam, że mnie wizja np. tej walki opisanej przez Vince'a pociąga, kilka razy nagrę taki przeciwnik to pozytyw, byle nie bez przerwy...
Aha, co do teamu to gram prawie identycznie jak na multi - krasnal kensai, niziołek zło/ilu, półelf łow/kap (ta sama postać :P) i dziki mag człowiek. Standard, a jaki skuteczny :)
Jeszcze cos mi się przypomniało. Te sekwencery. Wg mnie to akurat jakoś uzasadnione jest, gracz w 90% przypadkach podchodzi do trudnej walki już napakowany ochronkami, a wtedy przeciwnicy z marnym warunkowaniem + sekwencer nie mieliby co szukać...
Nie powiedziałbym, one opierają się na nowych umiejętnościach, skryptach, spotkaniach, no i jak już Kinski wspomniał Weimer znał umiar, a autor IA nie, jego walki opierają się głównie na odpornościach, niczym się nie różnią od przeciętnych wrogów, tylko odpornościami. Trochę ciekawszy jest Amber Golem, za każdym trafieniem zostajemy porażeni prądem, ale to i tak mała różnorodność. Taktyka na tych wrogów jest jedna: jesteś dość mocny to napie*dalaj, robi się taki H&S.
Gawith napisał/a:
A mieliście do czynienia z SCS?
No bo to raz, ale nie porównałbym tego do tacticsa, jest zdecydowanie słabsze, już Ci Gawith opisywałem jak to mniej więcej działa na TH. Jak ktoś nie lubi sekwencerów, to niech się nie zabiera, bo z tym modem mag rzuca ich na siebie dużo więcej ;)
Nie powiedziałbym, one opierają się na nowych umiejętnościach, skryptach, spotkaniach, no i jak już Kinski wspomniał Weimer znał umiar, a autor IA nie, jego walki opierają się głównie na odpornościach, niczym się nie różnią od przeciętnych wrogów, tylko odpornościami. Trochę ciekawszy jest Amber Golem, za każdym trafieniem zostajemy porażeni prądem, ale to i tak mała różnorodność. Taktyka na tych wrogów jest jedna: jesteś dość mocny to napie*dalaj, robi się taki H&S.
No nie wiem... dla mnie to jest ta sama zasada, tylko, jak obaj napisaliście, z mniejszym lub większym umiarem stosowana... nie powiesz mi, że Tactis nie koksuje przeciwników, tylko daje im oryginalne i ciekawe zachowania, jak chociażby ten przykład Kinskiego z Kalahem i niepodatnością.
Cytat:
No bo to raz, ale nie porównałbym tego do tacticsa, jest zdecydowanie słabsze, już Ci Gawith opisywałem jak to mniej więcej działa na TH. Jak ktoś nie lubi sekwencerów, to niech się nie zabiera, bo z tym modem mag rzuca ich na siebie dużo więcej ;)
Nie pamiętam... czyli mówisz, że tez takie "sekwencery" z powietrza im się biorą, hmm?
nie powiesz mi, że Tactis nie koksuje przeciwników, tylko daje im oryginalne i ciekawe zachowania, jak chociażby ten przykład Kinskiego z Kalahem i niepodatnością.
Nie, ale taki Cień rzuci Ci grozę, zagładę na dobry początek, Legowiska Mefitów rzucają Wielkie Osłabienie żeby same mefity były skuteczniejsze, a w IA bach, bach i koleś ma większy młyniec, cios i jakieś pierdoły, jak dla mnie brak finezji, czysta sieka, potwory podchodzą i po prostu nawalają. Mam po tym Feel'u i paru piwach jakiś krytyczny nastrój :P
Gawith napisał/a:
Nie pamiętam... czyli mówisz, że tez takie "sekwencery" z powietrza im się biorą, hmm?
Tak, wchodzę na plansze, jeszcze żadnego maga nie spotkałem, a okno wiadomości zalewa mi się informacjami o czarach ochronnych jakie rzucili na siebie właśnie wszyscy magowie obecni na planszy, właściwie to tyczy się to też kapłanów. Dżiny, demony, niebianie mają lepszą magię, rzucają czary znacznie szybciej. Ciekawie też działają skrypty "wezwania pomocy", wchodzę na statek niewolników, a tam zaraz zeszli się wszyscy na nim obecni, bez podziału na grupy. Mamidła, zwodnicze sobowtóry itp. nie stoją już jak kłody i nie czekają aż ktoś je wyrżnie, teraz rzucają czary, jak normalny mag, ogólnie parę miłych niespodzianek ;)
Jak błazen nie przejdzie trzeba będzie Morituriego zaprząc do roboty...
Ewentualnie jakiś kwartet z druidem (Cernd jako Zmienny po Easy...) i magiem - wiśta wio. Nie ma mocnych, żeby nie zrobili z tym czymś porządku. No, ale na razie przerzuciłem się na IWD2, więc IA poczeka.
Rozumiem jeszcze, że czasem można wrzucić jakiegoś kafarka przepakowanego, tyle tylko, że w IA to standard.
Poza tym dziki mag cienki jest, pograsz, to się przekonasz.
Bard jest dobry do gry z drużyną, przede wszystkim z nią - szczególnie skald, ale twórcy BG skaszanili trochę sprawę Ulepszoną pieśnią barda. Zmienia pieśni skalda i błazna (chyba). Nie ma czegoś takiego, jak w IWD, że jest wybór kilku (a szkoda).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum