Hel już pisał, że nie chodzi o pieniądze, to są groszowe sprawy - jak dla BGiFu 52 PLN/rok, zresztą BGiF mógł by stanąć i za darmo na naszym serwerze. W pierwszej kolejności zamiast proponować branie opłat na siebie, musiałbyś zacząć od przekonywania Helegorna
Ale po co? BGiF od dawna było trupem. Żeby to miało ręce i nogi, to trzeba zrobić porządnie, od nowa, na nowym serwerze, na lepszej maszynie forum, ładnie porozdzielać wszystko, wraz ze zmianami, poprawić regulamin itd. W stanie, w jakim zostało zamknięte BGiF, to znowu będzie podtrzymywanie forum, by Jvegi, Gawith i ja wpadali co jakiś czas, czasami Hel zajrzał, Grzechu pokazał brak szacunku, no i Lara bo wśród nas była jakaś ładna dziewczyna. Ale pewnie by się nie odezwała za bardzo. A no i Winthrop. Wszyscy ci odwiedzali, ale tylko z sympatii i nie raczej nie pisali. A jak pisali, to raz na jakiś czas - i to nie związane z Baldur's Gate. Może trochę z fantasy... jednak z całej nazwy BGiF to chyba "i" cieszy się największą trafnością. Zwłaszcza, gdy stoi obok znaku zapytania.
Można chociaż pozostawić forum read-only, tak ku pamięci jako archiwum. Pamiętam dwie przesiadki FBGiF. Rozumiem, że w pewnym momencie ludzie uciekli na COB bo FBGiF było właśnie zlepkiem monotematycznych for i scen.
Dla mnie to sentyment, bo z tym Forum przeżyłem podstawówkę, LO, studia i teraz pracę zawodową. Pamiętam jak łączyłem się dial-up'em i sprawdziałem co ludzie napisali.
Wiem, że teraz w modzie są NK, FB i inne takie, ale jak dla mnie to poprostu sentyment.
Hel -> naprawdę nic się nie da zrobić, żebyś zmienił zdanie?
Wiek: 30 Posty: 1432 Podziękowania: 39/38 Skąd: Z chomikowa
Wysłany: 2012-03-05, 18:37
No dokładnie o tym mówimy od paru tygodni i Hel ciągle jasno nie odpowiedział. Co zrobić, żeby te wszystkie sesje, depresje, filmy, porady, opowiadania, quizy, relacje etc. nie przepadły na zawsze, jakby ich nigdy nie było? No i OiG, ta sama sytuacja, kolaboracja. Prawie każdy miał tam jakiś swój wkład.
Powinienem chyba Helowi @ wysłać już dawno, ale żeby naświetlić sytuację wszystkim to zapytam po raz kolejny tutaj ( kompletnie się na tym nie znam od razu mówię). Ile miejsca zajmuje całe forum i OiG ( bez downloadów, muzyki i tak już dawno nie było)? Czy można to wrzucić do ściągnięcia? Czy da się to normalnie przeglądać offline? Czy udostępnianie całej takiej bazy postronnym ludziom jest z jakiegoś powodu niewskazane?
No bo jeżeli nie ma problemów z żadną z tych kwestii, to ja nie widzę problemu.
EDIT:
Jarek_z napisał/a:
Rozumiem, że w pewnym momencie ludzie uciekli na COB bo FBGiF było właśnie zlepkiem monotematycznych for i scen.
Raczej z BGiFu na CoB mało kto uciekał. Ci, którzy są teraz tutaj i pamiętają aktywny BGiF to raczej ludzie, którzy udzielali się na obu jednocześnie ( Gaw, Karan, Lara, ja, wcześniej Dun, kinski, geba czy aiglon) i kiedy wygasał BGiF nie przestawali pisać tutaj. Gross sławetnych fzbowców, w życiu nie postawił na CoBie nogi, albo ograniczył się do kilkunastu postów. Na Cobie wytworzyła się i rozwijała oddzielna grupa, która, w przeciwieństwie do bgifowej, nie przestała się rozwijać.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Jvegi 2012-03-05, 21:32, w całości zmieniany 2 razy
Dla mnie to sentyment, bo z tym Forum przeżyłem podstawówkę, LO, studia i teraz pracę zawodową.
Dla mnie to było pierwsze forum, na którym tyle się udzielałam. I też mam wielki sentyment, chociaż już wcześniej, gdy forum lepiej żyło, mało pisałam. Ale przez ostatnie kilka dni więcej postów przeczytałam, niż przez ostatnio rok. ;)
Z jednej strony chciałabym, żeby BGiF nie znikło, ale z drugiej pewnie i tak nic by się tam nie działo.
Ojej to niech się nic nie dzieje - komu to przeszkadza? Dla mnie to też było pierwsze forum na którym zacząłem się udzielać. Przecież żyjemy w dobie dostępu do informacji, utrzymanie takiej skarbnicy wiedzy nie jest kosztowne ani męczące. Szkoda mi również strony OiGu:/
Można by ustawić forum read-only na górze dać krótkie info (np. podziękowania) i link do COBu. Myślę, że to było by rozsądne.
Jeśli Hel nie zmieni swojej decyzji będę go spamował na PW:)
Posty: 149 Podziękowania: 1/1 Skąd: z BGiF-u (RIP)
Wysłany: 2012-03-06, 09:39
Mojej decyzji... Można by pomyśleć, że BGiF to mój prywatny folwark.
Konto, na którym wegetował BGiF, jest niedostępne, ale skasowane zostanie dopiero 14-go marca. Zatem macie jeszcze tydzień na rozważenie, czy warto bawić się w nekromancję.
Jvegi napisał/a:
Czy udostępnianie całej takiej bazy postronnym ludziom jest z jakiegoś powodu niewskazane?
Ja mam może obsesję na punkcie prywatności, ale nie byłbym specjalnie zadowolony, gdyby każdy mógł mieć dostęp do moich PW. Zatem gdyby baza miała zostać udostępniona, to na pewno bym ją wyczyścił z PW. Może też z adresów e-mail.
Lara napisał/a:
już wcześniej, gdy forum lepiej żyło, mało pisałam.
Pewnie dlatego byłaś w pierwszej dziesiątce najaktywniejszych użyszkodników. Chyba, że mówiąc "lepiej żyło" nie masz na myśli "dobrze żyło".
Ja sytuację BGiF odniose do przykładu TB.
Na TB nic się nie dzieje, nowej krwi nie ma, a stara krew nie postuje za wiele :P
Jak to Amon stwierdził kiedyś (niedokładny cytat)
"Po co mam coś pisać, jak wiem co mi Leon odpisze, a potem co odpisze Vil, etc., etc."
Co nie przeszkadza by forum wisiało, by je sobie przeglądać i na jedno hasło w Shoutbox w kilka kwadransów umawiac się na zlot w Krakowie, z udziałem Wawy, Czewy i Norfolk
Od 2 lat opłacam/y serwer już tylko po to by forum sobie stało nawet jak post pojawia się raz na 2 tygodnie i większość dzieje się w shoucie, a teraz Coini chce przejąć ciężar opłacania, ale TB mimo pozornej smierci nie zniknie i jest nam przydatne w utrzymywaniu więzi bibliotekarzy.
Naprawdę nie rozumiem w czym problem by zrobić to samo z taką legenda jak BGiF, przecież to stricte nie jest to samo co utrzymywanie martwego forum na linii :P
Cześć wszystkim!
Nie wiem, czy ktoś mnie tutaj kojarzy, ale mam nadzieję, że tak, bo swego czasu udzielałem się na BGiF sporo i kojarzę Was wszystkich :D
Wiadomość o końcu BGiF jest dla mnie bardzo smutna. Fakt, forum nie działało tak, jak kiedyś, ale czy konieczne jest od razu jego definitywne zakończenie? To trochę jak ze starym dobrym Baldurem. Każdy z nas się starzeje, ma mniej czasu żeby w niego grać, niektórzy pewnie w ogóle nie grają, ale jednak gdzieś tam się w tle przewija cały czas. Forum było bardzo specyficzną, legendarną już niemalże społecznością i myślę, że przy odrobinie wysiłku można by je podtrzymać przy życiu.
Hel, sam pamiętam czasy świetności tego forum, może nie tej największej, ale jednak świetności, i rozumiem poniekąd, dlaczego "zabawa w nekromancję" przestała mieć dla Ciebie sens. Coś w tym zaiste jest, aczkolwiek myślę, że dla tych kilku postów na tydzień, dla przeglądania starych dyskusji, warto forum podtrzymać.
Zresztą, kto wie kiedy zacznie się coś dziać? Ostatnio np. pojawiła się przecież ta stronka baldursgate.com, spekulacji w necie mnóstwo, a naszego forum nie ma :) Tak właśnie odkryłem, że przestało żyć, wszedłem, żeby poczytać Wasze opinie o wyżej wspomnianej stronie itd, a tu bum!
Także jeśli o mnie chodzi, to byłbym za zachowaniem forum nawet nie jako archiwum, ale żyjącego tworu. Mam nadzieję, że znajdą się ludzie, którzy myślą podobnie i coś uda się z tym zrobić :D
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum