Ba, zamieniłem gre Jhonny Quest na to :P.
Contra mmm słodkie wspomnienia, pierwsza konsola i kadridż z 180 grami z czego tak defakto było ich moze z 40 :D
pamiętam jeszcze jak grałem w taką gre jak F1, mój staruszek na manualnej skrzyni :D i Battle Chess, miałem wtedy 4 lata ini chu chu nie kumałem szachów, po prostu klikalem i patrzylem jak ze sobą walczą :D
A i chyba wszyscy pamiętają Lotus :).
Nie jestem pewny, ale chyba to był atari(nie jestem pewny bo za mały byłem), gra w pianino, moja siostra nonstop rzępoliła.
Gawith napisał/a:
pierwsza oznaka starości?
Teraz już rozumiem to czego nie rozumiałem jak byłem dzieckiem :P
Tak pamiętam króla lwa z 1995 roku, jakie to było G.Ó.W.N.O nie chcę tego mieć w pamięci. OKRUTNE to było, miałem do czynienia z dobrymi arcade jak Lost Vikings, Flashback, Another World, Black Trone. To kolego nie jest klasykiem za przeproszeniem.
Contra była super bo miała tryb dla 2 graczy kooperativ który dawał dużo radości. Ale wolałem serie Ninja Turtles na pegasusie to było dopiero coś! albo Street Fighter.
Za arcydzieło uważałem też comand and conquer oraz Warcraft 2. Te gry mi mocno utkneły, zwłaszcza warcrafta 2 uważałem za najlepszą grę na świecie, bo naprawdę wymiatał i nie miał konkurencji.
A grał ktoś w Supaplexa?
Gierka logiczno- zręcznościowa, wciąga jak diabli, mimo tego, że mieści sie na jednej dyskietce.
Niestety po wymianie karty graficznej nie chce mi chodzić. (a doszłam już do osiemdziesiąt któregoś tam etapu).
Wiek: 30 Posty: 540 Podziękowania: 6/5 Skąd: far far away
Wysłany: 2009-07-27, 13:29
o, supaplex;D świetna gierka, wciąga niesamowicie, u mnie wszyscy poza mamą dali się wciągnąć. Też doszedłem daleko ale już ładnych parę lat nie grałem...
Simi poszukaj Supaplex 3000, jest to odnowiona wersja starego dobrego zjadacza (jak to u mnie go wszyscy nazywali;)) imo gorzej to wygląda ale powinno działać na nowym sprzęcie;)
Ze staroci cudny jest Another World. Gra wyprzedziła swoje czasy o ładnych parę lat, podobno pierwsza gra, która wprowadziła cutscenki, do tego cudna filmowa fabuła z absolutnie kultowym intrem, które na początku lat 90-tych sprawiło, że amigowym graczom opadała szczena. Smaczku dodaje fakt, że gra zrobiona niemal całkowicie przez jednego gościa. Jak widać, nie trzeba wielkich pieniędzy i sztabu ludzi, aby zrobić coś wielkiego, wystarczy dobry pomysł i zapał, o czym dziś się chyba nie pamięta :/ Parę lat temu wyszła odnowiona wersja pecetowa, kosztuje jakieś grosze, ale absolutnie warto zagrać, bo to arcydzieło. I nie ma w tym ani odrobiny przesady.
Ciepło też wspominam Cannon Fodder, taką "prostą" strzelankę, gdzie zabijamy nie wiadomo kogo, nie wiadomo po co, nie wiadomo gdzie, liczy się samo zabijanie. A wszystko okraszone cynicznym "war has never been so fun". Mimo wszystko gra wciąga niesamowicie, wspaniale odstresowuje ;) Ma status abadonware, więc za friko można sobie z netu ściągnąć. Polecam
Jak człowiek tak sięga pamięcią do dawnych lat gdy super sprzęt to był 486 i to aż jeden zakupiony przez szkolę to paiętam tytuły przy których znikało się na całe tyg:
Supaplex
Diuna
Mortal combat 3 - tutaj człowiek opanował tak technikę iż wygrywała ta osoba która pierwsza zapoczątkowała combo :)
a troche później wielka fascynacja takimi tytułami jak:
Age of empire I
KKND
Total anihilation
Ech to były czasy. To były też miodne gry, dziś już tylko grafa się liczy - czuje się jak tetryk pisząc te słowa ^^
Starocie są fajne i cieszą gdy się do nich wraca. Chciałbym, żeby jakaś grupa ludzi się zwarła w kupę i zrobiła reedycje z poprawionymi teksturami, animacjami i innymi pierdółkami. Nawet demka cieszyły wtedy bardzo, niektóre nawet się kilka godzin przechodziło.
Niedawno przypomniała mi się bardzo fajna strzelanka Swiv3D super stare to może nie jest bo 96 rok, ale wiele wspaniałych godzin się na niej przesiedziało. Nieco starsza bo z 95 roku, master of magic to dzięki niej podoba mi się Heroes ^^
tutaj też dawno nikt nie zaglądał, warto odświeżyć, zwłaszcza, że mnie samej łezka w oku się kręci na wspomnienie godzin spędzanych przed kultowym commodore 64 :D
Philoos napisał/a:
I to ustawianie głowicy i spazmatyczna radość, gdy pojawił się ekran końcowy bez 'syntax error'.
albo walenie ręką po magnetofonie kiedy po raz enty owej głowicy ustawić się nie udało :P
ło matko dawno temu to było.
pamiętam, że sporo czasu z braćmi przesiedziałam nad:
przewciagającym Buggy Boy: był to najlepszy chyba motyw abyśmy się nie kłócili o to "kto ma teraz grać", z zapartym tchem każdy czekał na swoja kolej, po pewnym czasie matka też się do nas dołączyła, to były czasy, heh :)
cholernie angażujący River Ride
prześwietna Giana Sisters , której też poświęcałam sporo czasu :D, w ogóle muszę przyznać, że nawet z biegiem lat muzyczka z czołówki robi wrażenie :P
na zabicie czasu Batman
z serii riverrajdowych 1943
przecudna w swej prostocie Lode Runner
kultowy Pac Man
I parę innych, których nazwy niestety nie pamiętam teraz, a które również były moimi pożeraczami czasu w tamtych latach.
Kurde, zagrałabym sobie w jakaś z tych gierek :P
Łał! W Lode Runnera pożyczonego zagrywałam się kiedyś godzinami.
Przypomniała mi się pierwsza "poważna" gra w jaką grałam.
"Heretic II" z 1998 (chyba dość stara).
Popatrzcie tylko!
Po prostu cud, miód i orzeszki, a grafika na owe czasy wymiatała, no i możliwości bohatera też.
Nie rozumiem czemu trójki nie zrobili, ech!
Wiek: 28 Posty: 1432 Podziękowania: 40/38 Skąd: Z chomikowa
Wysłany: 2010-08-11, 21:34
Może nie są to starocie, ale też minęło parę lat od założenia tematu... Poza tym poza poroma sesjami na pegazusie, czy PSX na wakacjach, nigdy nie miałem w dzieciństwie kontaktu z konsolami.
Jazz Jackrabbit 2 - Ile razy ja to przechodziłem, jak dobrze pamiętam wszystkie levele... Ta muzyka, narkotyczny klimat, filmiki! Coś pięknego, muszę sobie odświeżyć.
Kapitan Pazur - Nigdy go nie przeszedłem, ale dobrze pamiętam świetne animacje, dość wysoki poziom trudności, a przede wszystkim brutalny ( jak na grę dla dzieci) klimat, niemal w stylu "Piratów" Polańskiego.
Różowa Pantera, Hopkins FBI, Książę i Tchórz, przygodówki typu Aztec czy Pompei... Ile wtedy radości dawały kompletnie niegrywalne teraz tytuły. A dzisiaj nie chce mi się przejść Arkham Asylum...
Te starusieńkie gierki mają w sobie tyle wspaniałych wspomnień, że potrafię przesiedzieć cały wieczór przy filmikach (bo niestety trudno dostać teraz Nintendo 64 i odpowiednie gry). Jedną z gier jest The Legend of Zelda: Ocarina of Time, co prawda byłam tylko widzem, ale nie żałuję żadnej sekundy poświęconej na oglądanie tego i pomimo, że nie rozumiałam co mówili, to uwielbiałam na to patrzeć. Niesamowicie klimatycznie wtedy było. ;> Kolejną grą na tą samą konsolę jest Super Mario 64, z którą wiąże się tyle samo wspomnień i równie cudownych, tym razem miałam okazję przejść sama (z kochaną towarzyszką - mamą naturalnie). Z serii Mario jest jeszcze urocza wyścigówka Mario Kart, robiło się całe turnieje i statystyki. Do tego Mario Golf, a w War Gods się zawsze z bratem nawalaliśmy i odkrywaliśmy nowe ciosy różnymi kombinacjami przycisków .
Na komputer tych gier też parę było, między innymi Przygody Piątego Muszkietera, to było coś! Uwielbiałam w to grać, ale nigdy nie kończyłam. W pewnym momencie wywalałam z komputera, zawiedziona, że nie udało mi się przejść. :P W stare Tomb Raidery grał mój brat, mama pomagała rozwiązywać zagadki, a ja standardowo oglądałam. Dopiero potem odważyłam się zagrać. ;) Podobnie było z Settlersami III, tym razem grał tata. Kiedy spróbowałam swoich sił, również mi się za pierwszym razem nie udało (trudno się dziwić, kiedy budowało się same koszary i czekało aż zrobi się wojsko :P). Więcej na chwilę obecną nie pamiętam, ale dużo tego jeszcze, oj dużo.
Ostatnio kupiłem sobie pełną wersję Darklands. To bardzo ciekawy cRPG firmy Microprose, którego akcja dzieje się Niemczech w 15 wieku z elementami ówczesnych wierzeń - świętymi, smokami, alchemią, satanistycznymi kultami, itd.
Mam pytanko: czy ktoś ma bardzo starą przygodówkę "Atlantis: Zapomniane opowieści" (w polskiej wersji), a dokładniej instrukcję do niej?
Jeśli takie osoby tu zajrzą, czy mogłyby zerknąć, czy w instrukcji (pewnie w zakładce 'twórcy gry' czy jakoś tak) są wypisane nazwiska polskich aktorów dubbingujących? (a jeśli są, to bardzo proszę o podanie ich tutaj) Z góry dziękuję za informacje. :)
Od razu zaznaczę, że nie chodzi mi o informacje, które można znaleźć w necie np. na dubscore.pl lub dubbingpedii, bo te są mi znane od dawna - jeśli w instrukcji są wypisane nazwiska, z pewnością musi być ich więcej.
_________________ If you want something done, do it yourself! - Jean-Baptiste Emanuel Zorg, Piąty element
Więcej dowiesz się o człowieku po godzinie gry, niż po roku rozmowy - Platon, Zeus: Pan Olimpu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum