Witam
Dzięki za powitanie, to bardzo miłe.
Vinci zasugerował że powinnam zaczekać aż morgan powróci z wczasów. Oto jest więc zobaczymy co zaproponuje. A Bartkowi dziękuje za okazaną propozycję.
Aristo pisał na SB o NeJ, moze jeszcze mają nasze Gwiazdki jakieś wolne pliki na zbyciu :) ?
_________________
Heinrich Heine napisał/a:
Sen jest dobrą rzeczą, śmierć jeszcze lepszą, ale najlepiej byłoby wcale się nie narodzić.
Alvarez o modowaniu napisał/a:
Może przytoczę twierdzenie Liberty'ego, które jakoś tak idzie: planujesz jakiś projekt, wyznacz sobie termin, pomnóż potrzebny czas przez 2 a i tak nie zdążysz.
Wybrane fragmenty banterów:
Edwin napisał/a:
-Phi! Porównywać mnie do jakiegoś podrzędnego nekromanty! (Stanowczo na zbyt wiele sobie pozwala, muszę pokazać mu gdzie jego miejsce.) Prawdopodobnie przemawia przez ciebie zwykła zazdrość. Wy, maluczcy macie tendencje do zawiści wobec tych, którzy was przerastają. Ja zaś czynię to nie tylko talentem ale i wzrostem, karzełku.
-*Posłał Edwinowi szeroki uśmiech przemawiając serdecznym tonem* Jeszcze raz nazwiesz mnie „karzełkiem” a utnę ci na dole coś niezwykle małego, co może jednak mimo wszystko być ci drogie. Gdy zaś chodzi o te dyrdymały o talencie... znów przypominasz mojego żałosnego, byłego towarzysza...
Minsc napisał/a:
-Niebywałe, że ten chomik jeszcze oddycha. Znajdując się nieco bliżej ciebie wielkoludzie na pewno zaniechałbym tej czynności, powiedz, uważasz że pranie onuc urąga twej męskości, czy po prostu lubisz informować wrogów zapaszkiem o tym, iż się do nich zbliżasz?
-Boo być może jest niewielki Montaronie, ale jest też o wiele silniejszy niż się zdaje. A to, co czujesz to zapach prawdziwego mężczyzny, który przykryje każdy odór zła, na jaki trafi, co nie, Boo?.
Viconia napisał/a:
-Mmm... wciąż robisz wrażenie Viconio, moja ty hebanoskóra kusicielko. Zdajesz sobie sprawę jak działasz na otoczenie, prawda?
-Oczywiście samcze, dzięki temu jalukul, mężczyźni tacy jak ty – myślący kroczem zamiast głową – stają się łatwiejsi w kontrolowaniu
Posty: 5143 Podziękowania: 469/316 Skąd: Island of Misfit Toys
Wysłany: 2014-02-16, 17:02
Mają (Plików Ci u nas dostatek...) ;) Jeśli chcesz - zapraszam po szczegóły na PW...
_________________
Pozdrawiam
\m/organu\m/
\m/agnu\m/
Kontakt ze mną - via mail (morgan19[at]interia.pl) lub GG (9928331)
Szukał długo...długo, tajemnie, nie zwierzając się ludziom.
Oczy jego były rozświecone wewnętrznym odbłyskiem jasnej idei.
Szukał....
- i to, na co patrzał, nie zadowalało go.
Gdzie? (...)
Trwożnie, pytająco usiłował wszystko poznać, zobaczyć...
Nie ma....
badał, wgłębiał się, szukał...
Nie ma, w ludziach nie ma, w ich myślach, tworach...
Wszystko szare, przeciętne, monotonne.... (...)
wszystko obszedł... w społeczeństwie, w ludziach, nigdzie.
a może źle szukał?
nie - ależ nie. Obszedł wszystko, wszystko widział, wszędy pytał....
a może jest za brutalny? może jego dusza - ta harfa Eola - ma za grube struny, by na nich mogły zadrgać i zafalować subtelne tajemnice?
nie.
przecież ten błysk, przecież czuł, dlatego szukał......."I jeśli kiedykolwiek umrę – a wiem, że umrę w bardzo krótkim czasie – umrę, zgłębiwszy ten świat z bliska i z daleka, z góry i z dołu, ale z nim nie pogodzony. Umrę i On zapyta mnie wówczas: «Czy było ci tam dobrze, czy źle?» Ja zaś będę milczeć, opuszczę wzrok i będę milczeć. Niemota taka znana jest wszystkim, którzy zebrali żniwo wielodniowego i zapamiętałego pijaństwa. Czyż bowiem życie ludzkie nie jest chwilowym otępieniem duszy, a także jej zaćmieniem? Wszyscy jesteśmy jakby pijani, każdy na swój sposób; jeden wypił mniej, inny więcej. I na różnych różnie to działa: jeden śmieje się światu w twarz, a inny skłania głowę na piersi tego świata i płacze. Jeden już się wyrzygał i jest mu dobrze, a innego dopiero zaczęło mdlić. A cóż ja? Wiele zaznałem, ale nic nie zdziałałem. Nigdy się nawet tak naprawdę nie roześmiałem i ani razu mnie nie zemdliło. Ja, który doznałem w tym świecie tyle, że tracę rachunek i zapominam kolejności – ja jestem najtrzeźwiejszy z całego świata; na mnie to wszystko marnie działa... «Dlaczego milczysz?» – spyta Pan, spowity w błękitne błyskawice. A co ja mu powiem? Nic, tylko będę milczeć i milczeć...Ta łza nie jest wyrazem żalu, ta łza nie jest smutkiem,
to łza ...
nieporadności,
bolesne piękno,
bezsilność bezkresu piękności
i minimalistycznych możliwości.
Ta łza, to łza niewolnika.
Chcę czuć, móc czuć piękno
zamknięty w szklanej łzie ...
Ja umieram na zawsze
szczelnie zamknięty w podświadomości,
zatruty, zawstydzony,
zaszczuty ...
Ja umieram na zawsze.
To bezkres palety odczuć zamknięty
w zubożałości możliwości ...
Ja umieram
na zawsze. Lost Illusions Tavern Impressiones maiores || (post)Impressiones Cattæ | Impressiones Ænigmællæ | Impressiones Foliællæ Corpus Tuum (18+) | Impressiones Rosellæ || Impressiones maximæ || Impressiones amorosæ | Anti- et postimpr. amorosæ
Nie, nie można się cieszyć, że mamy nową formę sponsorowania developmentu, szansę na spełnienie tych marzeń o prawdziwej ewolucji crpegów, gier lepszych niż baldury czy arcanum.
Posty: 5143 Podziękowania: 469/316 Skąd: Island of Misfit Toys
Wysłany: 2014-03-31, 09:24
Do tłumaczenia (już jakiś czas temu) dołączyły BlackWidow89 (która zainicjowała kampanię pt. Leina, co przyniosło już pierwsze efekty w postaci przetłumaczonych dwóch plików tejże - dzięki) i Martitta (która zajęła się ludźmi z Akademii) - witamy.
A ja tradycyjnie zapraszam chętnych - ostatnio zwolniło sie sporo plików (a kolejne są niestety w trakcie tego procesu)
_________________
Pozdrawiam
\m/organu\m/
\m/agnu\m/
Kontakt ze mną - via mail (morgan19[at]interia.pl) lub GG (9928331)
Szukał długo...długo, tajemnie, nie zwierzając się ludziom.
Oczy jego były rozświecone wewnętrznym odbłyskiem jasnej idei.
Szukał....
- i to, na co patrzał, nie zadowalało go.
Gdzie? (...)
Trwożnie, pytająco usiłował wszystko poznać, zobaczyć...
Nie ma....
badał, wgłębiał się, szukał...
Nie ma, w ludziach nie ma, w ich myślach, tworach...
Wszystko szare, przeciętne, monotonne.... (...)
wszystko obszedł... w społeczeństwie, w ludziach, nigdzie.
a może źle szukał?
nie - ależ nie. Obszedł wszystko, wszystko widział, wszędy pytał....
a może jest za brutalny? może jego dusza - ta harfa Eola - ma za grube struny, by na nich mogły zadrgać i zafalować subtelne tajemnice?
nie.
przecież ten błysk, przecież czuł, dlatego szukał......."I jeśli kiedykolwiek umrę – a wiem, że umrę w bardzo krótkim czasie – umrę, zgłębiwszy ten świat z bliska i z daleka, z góry i z dołu, ale z nim nie pogodzony. Umrę i On zapyta mnie wówczas: «Czy było ci tam dobrze, czy źle?» Ja zaś będę milczeć, opuszczę wzrok i będę milczeć. Niemota taka znana jest wszystkim, którzy zebrali żniwo wielodniowego i zapamiętałego pijaństwa. Czyż bowiem życie ludzkie nie jest chwilowym otępieniem duszy, a także jej zaćmieniem? Wszyscy jesteśmy jakby pijani, każdy na swój sposób; jeden wypił mniej, inny więcej. I na różnych różnie to działa: jeden śmieje się światu w twarz, a inny skłania głowę na piersi tego świata i płacze. Jeden już się wyrzygał i jest mu dobrze, a innego dopiero zaczęło mdlić. A cóż ja? Wiele zaznałem, ale nic nie zdziałałem. Nigdy się nawet tak naprawdę nie roześmiałem i ani razu mnie nie zemdliło. Ja, który doznałem w tym świecie tyle, że tracę rachunek i zapominam kolejności – ja jestem najtrzeźwiejszy z całego świata; na mnie to wszystko marnie działa... «Dlaczego milczysz?» – spyta Pan, spowity w błękitne błyskawice. A co ja mu powiem? Nic, tylko będę milczeć i milczeć...Ta łza nie jest wyrazem żalu, ta łza nie jest smutkiem,
to łza ...
nieporadności,
bolesne piękno,
bezsilność bezkresu piękności
i minimalistycznych możliwości.
Ta łza, to łza niewolnika.
Chcę czuć, móc czuć piękno
zamknięty w szklanej łzie ...
Ja umieram na zawsze
szczelnie zamknięty w podświadomości,
zatruty, zawstydzony,
zaszczuty ...
Ja umieram na zawsze.
To bezkres palety odczuć zamknięty
w zubożałości możliwości ...
Ja umieram
na zawsze. Lost Illusions Tavern Impressiones maiores || (post)Impressiones Cattæ | Impressiones Ænigmællæ | Impressiones Foliællæ Corpus Tuum (18+) | Impressiones Rosellæ || Impressiones maximæ || Impressiones amorosæ | Anti- et postimpr. amorosæ
Nie, nie można się cieszyć, że mamy nową formę sponsorowania developmentu, szansę na spełnienie tych marzeń o prawdziwej ewolucji crpegów, gier lepszych niż baldury czy arcanum.
Posty: 5143 Podziękowania: 469/316 Skąd: Island of Misfit Toys
Wysłany: 2014-11-13, 22:22
Dzięki heroicznej postawie Arista (który wziął na swe tytaniczne barki Hrothgara) oraz nie mniej cennemu zaangażowaniu Martitty oraz memory'ego mogę (z prawdziwą radością) ogłosić, że tłumaczenie przekroczyło 60%. Dzięki!
Przy okazji nadmienię, że wciąż jednak sporo plików jest wolnych - tak więc zapraszam chętnych.
_________________
Pozdrawiam
\m/organu\m/
\m/agnu\m/
Kontakt ze mną - via mail (morgan19[at]interia.pl) lub GG (9928331)
Szukał długo...długo, tajemnie, nie zwierzając się ludziom.
Oczy jego były rozświecone wewnętrznym odbłyskiem jasnej idei.
Szukał....
- i to, na co patrzał, nie zadowalało go.
Gdzie? (...)
Trwożnie, pytająco usiłował wszystko poznać, zobaczyć...
Nie ma....
badał, wgłębiał się, szukał...
Nie ma, w ludziach nie ma, w ich myślach, tworach...
Wszystko szare, przeciętne, monotonne.... (...)
wszystko obszedł... w społeczeństwie, w ludziach, nigdzie.
a może źle szukał?
nie - ależ nie. Obszedł wszystko, wszystko widział, wszędy pytał....
a może jest za brutalny? może jego dusza - ta harfa Eola - ma za grube struny, by na nich mogły zadrgać i zafalować subtelne tajemnice?
nie.
przecież ten błysk, przecież czuł, dlatego szukał......."I jeśli kiedykolwiek umrę – a wiem, że umrę w bardzo krótkim czasie – umrę, zgłębiwszy ten świat z bliska i z daleka, z góry i z dołu, ale z nim nie pogodzony. Umrę i On zapyta mnie wówczas: «Czy było ci tam dobrze, czy źle?» Ja zaś będę milczeć, opuszczę wzrok i będę milczeć. Niemota taka znana jest wszystkim, którzy zebrali żniwo wielodniowego i zapamiętałego pijaństwa. Czyż bowiem życie ludzkie nie jest chwilowym otępieniem duszy, a także jej zaćmieniem? Wszyscy jesteśmy jakby pijani, każdy na swój sposób; jeden wypił mniej, inny więcej. I na różnych różnie to działa: jeden śmieje się światu w twarz, a inny skłania głowę na piersi tego świata i płacze. Jeden już się wyrzygał i jest mu dobrze, a innego dopiero zaczęło mdlić. A cóż ja? Wiele zaznałem, ale nic nie zdziałałem. Nigdy się nawet tak naprawdę nie roześmiałem i ani razu mnie nie zemdliło. Ja, który doznałem w tym świecie tyle, że tracę rachunek i zapominam kolejności – ja jestem najtrzeźwiejszy z całego świata; na mnie to wszystko marnie działa... «Dlaczego milczysz?» – spyta Pan, spowity w błękitne błyskawice. A co ja mu powiem? Nic, tylko będę milczeć i milczeć...Ta łza nie jest wyrazem żalu, ta łza nie jest smutkiem,
to łza ...
nieporadności,
bolesne piękno,
bezsilność bezkresu piękności
i minimalistycznych możliwości.
Ta łza, to łza niewolnika.
Chcę czuć, móc czuć piękno
zamknięty w szklanej łzie ...
Ja umieram na zawsze
szczelnie zamknięty w podświadomości,
zatruty, zawstydzony,
zaszczuty ...
Ja umieram na zawsze.
To bezkres palety odczuć zamknięty
w zubożałości możliwości ...
Ja umieram
na zawsze. Lost Illusions Tavern Impressiones maiores || (post)Impressiones Cattæ | Impressiones Ænigmællæ | Impressiones Foliællæ Corpus Tuum (18+) | Impressiones Rosellæ || Impressiones maximæ || Impressiones amorosæ | Anti- et postimpr. amorosæ
Nie, nie można się cieszyć, że mamy nową formę sponsorowania developmentu, szansę na spełnienie tych marzeń o prawdziwej ewolucji crpegów, gier lepszych niż baldury czy arcanum.
Posty: 5143 Podziękowania: 469/316 Skąd: Island of Misfit Toys
Wysłany: 2014-11-23, 13:22
Dzięki wkładowi głównego bohatera tego tłumaczenia, Arista, który w epickim boju pokonał Hrothgara, przetłumaczona ilość przekroczyła 65%. Dzięki!
Także piszący te słowa właśnie zakończył (tłumacząc resztę deklarowanej przez się zawartości) swój udział jako tłumacza, choć oczywiście nie w całym przedsięwzięciu, gdzie powoli zaczyna bój z korektą, czego pewne (choć dalekie od znaczących) efekty ujrzą światło dzienne jeszcze dziś, nastapi bowiem premiera wersji 2.1 (pomniejszej).
EDIT: Od rzeczonego Arista otrzymałem właśnie ostatni (przez naprawdę długi czas był zarezerwowany przez kogoś innego, ostatnio wrócił do puli i zaproponowałem Aristowi jego przetłumaczenie, na co ku mojej radości przystał) plik Hrothgara (zawierający komentarze do wątku głównego). Słowem: Hrothgar pod naciskiem mocarnych dłoni Arista ostatecznie pękł (a był po Leinie najbardziej rozbudowanym NPCem).
_________________
Pozdrawiam
\m/organu\m/
\m/agnu\m/
Kontakt ze mną - via mail (morgan19[at]interia.pl) lub GG (9928331)
Szukał długo...długo, tajemnie, nie zwierzając się ludziom.
Oczy jego były rozświecone wewnętrznym odbłyskiem jasnej idei.
Szukał....
- i to, na co patrzał, nie zadowalało go.
Gdzie? (...)
Trwożnie, pytająco usiłował wszystko poznać, zobaczyć...
Nie ma....
badał, wgłębiał się, szukał...
Nie ma, w ludziach nie ma, w ich myślach, tworach...
Wszystko szare, przeciętne, monotonne.... (...)
wszystko obszedł... w społeczeństwie, w ludziach, nigdzie.
a może źle szukał?
nie - ależ nie. Obszedł wszystko, wszystko widział, wszędy pytał....
a może jest za brutalny? może jego dusza - ta harfa Eola - ma za grube struny, by na nich mogły zadrgać i zafalować subtelne tajemnice?
nie.
przecież ten błysk, przecież czuł, dlatego szukał......."I jeśli kiedykolwiek umrę – a wiem, że umrę w bardzo krótkim czasie – umrę, zgłębiwszy ten świat z bliska i z daleka, z góry i z dołu, ale z nim nie pogodzony. Umrę i On zapyta mnie wówczas: «Czy było ci tam dobrze, czy źle?» Ja zaś będę milczeć, opuszczę wzrok i będę milczeć. Niemota taka znana jest wszystkim, którzy zebrali żniwo wielodniowego i zapamiętałego pijaństwa. Czyż bowiem życie ludzkie nie jest chwilowym otępieniem duszy, a także jej zaćmieniem? Wszyscy jesteśmy jakby pijani, każdy na swój sposób; jeden wypił mniej, inny więcej. I na różnych różnie to działa: jeden śmieje się światu w twarz, a inny skłania głowę na piersi tego świata i płacze. Jeden już się wyrzygał i jest mu dobrze, a innego dopiero zaczęło mdlić. A cóż ja? Wiele zaznałem, ale nic nie zdziałałem. Nigdy się nawet tak naprawdę nie roześmiałem i ani razu mnie nie zemdliło. Ja, który doznałem w tym świecie tyle, że tracę rachunek i zapominam kolejności – ja jestem najtrzeźwiejszy z całego świata; na mnie to wszystko marnie działa... «Dlaczego milczysz?» – spyta Pan, spowity w błękitne błyskawice. A co ja mu powiem? Nic, tylko będę milczeć i milczeć...Ta łza nie jest wyrazem żalu, ta łza nie jest smutkiem,
to łza ...
nieporadności,
bolesne piękno,
bezsilność bezkresu piękności
i minimalistycznych możliwości.
Ta łza, to łza niewolnika.
Chcę czuć, móc czuć piękno
zamknięty w szklanej łzie ...
Ja umieram na zawsze
szczelnie zamknięty w podświadomości,
zatruty, zawstydzony,
zaszczuty ...
Ja umieram na zawsze.
To bezkres palety odczuć zamknięty
w zubożałości możliwości ...
Ja umieram
na zawsze. Lost Illusions Tavern Impressiones maiores || (post)Impressiones Cattæ | Impressiones Ænigmællæ | Impressiones Foliællæ Corpus Tuum (18+) | Impressiones Rosellæ || Impressiones maximæ || Impressiones amorosæ | Anti- et postimpr. amorosæ
Nie, nie można się cieszyć, że mamy nową formę sponsorowania developmentu, szansę na spełnienie tych marzeń o prawdziwej ewolucji crpegów, gier lepszych niż baldury czy arcanum.
Posty: 5143 Podziękowania: 469/316 Skąd: Island of Misfit Toys
Wysłany: 2015-08-27, 16:47
Zaklepany.
W międzyczasie spłyneły do mnie także tłumaczenia Arista, memorego i Christoffa - część znajdzie sie w nowej wersji.
Także innych zapraszam do zgłaszania się do tłumaczenia - do mnie na maila morgan19[at]interia.pl względnie na gg: 9929331, na odebranie PW nie liczyłbym.
_________________
Pozdrawiam
\m/organu\m/
\m/agnu\m/
Kontakt ze mną - via mail (morgan19[at]interia.pl) lub GG (9928331)
Szukał długo...długo, tajemnie, nie zwierzając się ludziom.
Oczy jego były rozświecone wewnętrznym odbłyskiem jasnej idei.
Szukał....
- i to, na co patrzał, nie zadowalało go.
Gdzie? (...)
Trwożnie, pytająco usiłował wszystko poznać, zobaczyć...
Nie ma....
badał, wgłębiał się, szukał...
Nie ma, w ludziach nie ma, w ich myślach, tworach...
Wszystko szare, przeciętne, monotonne.... (...)
wszystko obszedł... w społeczeństwie, w ludziach, nigdzie.
a może źle szukał?
nie - ależ nie. Obszedł wszystko, wszystko widział, wszędy pytał....
a może jest za brutalny? może jego dusza - ta harfa Eola - ma za grube struny, by na nich mogły zadrgać i zafalować subtelne tajemnice?
nie.
przecież ten błysk, przecież czuł, dlatego szukał......."I jeśli kiedykolwiek umrę – a wiem, że umrę w bardzo krótkim czasie – umrę, zgłębiwszy ten świat z bliska i z daleka, z góry i z dołu, ale z nim nie pogodzony. Umrę i On zapyta mnie wówczas: «Czy było ci tam dobrze, czy źle?» Ja zaś będę milczeć, opuszczę wzrok i będę milczeć. Niemota taka znana jest wszystkim, którzy zebrali żniwo wielodniowego i zapamiętałego pijaństwa. Czyż bowiem życie ludzkie nie jest chwilowym otępieniem duszy, a także jej zaćmieniem? Wszyscy jesteśmy jakby pijani, każdy na swój sposób; jeden wypił mniej, inny więcej. I na różnych różnie to działa: jeden śmieje się światu w twarz, a inny skłania głowę na piersi tego świata i płacze. Jeden już się wyrzygał i jest mu dobrze, a innego dopiero zaczęło mdlić. A cóż ja? Wiele zaznałem, ale nic nie zdziałałem. Nigdy się nawet tak naprawdę nie roześmiałem i ani razu mnie nie zemdliło. Ja, który doznałem w tym świecie tyle, że tracę rachunek i zapominam kolejności – ja jestem najtrzeźwiejszy z całego świata; na mnie to wszystko marnie działa... «Dlaczego milczysz?» – spyta Pan, spowity w błękitne błyskawice. A co ja mu powiem? Nic, tylko będę milczeć i milczeć...Ta łza nie jest wyrazem żalu, ta łza nie jest smutkiem,
to łza ...
nieporadności,
bolesne piękno,
bezsilność bezkresu piękności
i minimalistycznych możliwości.
Ta łza, to łza niewolnika.
Chcę czuć, móc czuć piękno
zamknięty w szklanej łzie ...
Ja umieram na zawsze
szczelnie zamknięty w podświadomości,
zatruty, zawstydzony,
zaszczuty ...
Ja umieram na zawsze.
To bezkres palety odczuć zamknięty
w zubożałości możliwości ...
Ja umieram
na zawsze. Lost Illusions Tavern Impressiones maiores || (post)Impressiones Cattæ | Impressiones Ænigmællæ | Impressiones Foliællæ Corpus Tuum (18+) | Impressiones Rosellæ || Impressiones maximæ || Impressiones amorosæ | Anti- et postimpr. amorosæ
Nie, nie można się cieszyć, że mamy nową formę sponsorowania developmentu, szansę na spełnienie tych marzeń o prawdziwej ewolucji crpegów, gier lepszych niż baldury czy arcanum.
Czy w związku z uzupełnieniem tłumaczenia NeJa w WoBG można się spodziewać także nowej wersji przekładu samej modyfikacji? Oraz jakiejś informacji o tym co zostało dodane?
A przede wszystkim wielkie dzięki dla wszystkich tłumaczy i korektorów!
Już wyjaśniam, co i jak:
Dradiel otrzymał te pliki (zakładam, że zrobił użytek ze wszystkich) następujących tłumaczy:
- Aristo: BHROTH.tra, HROTHJ.tra, HROTHP.tra;
- BlackWidow89: Leina.tra, LeinaP.tra;
- Christoff: aFFBART.tra*;
- Cuttooth: Bleina.tra;
- Damianus_NT: sJAHEIRA.tra;
- memory: aAERIEJ.tra, aANOMENJ.tra, aBAERIE.tra, aBEDWIN.tra, aBJAHEIR.tra, aBKACHI.tra, aBKORGAN.tra, aBMAZZY.tra, aBMINSC.tra, aBNALIA.tra, aBYOSHIM.tra, aEDWINJ.tra, aJANJ.tra,, aKACHIJ.tra, aKELDOR.tra, aNALIAJ.tra, aVICONIJ.tra, aWMART2.tra**, aJOSHJ.tra.
Pliki te przeszły dotąd wyłącznie moją, z pewnością niewystarczającą korektę (w przypadku Hrothgara była to w ogóle autokorekta). Gdy uda się je sprawdzić jeszcze morganowi, wówczas zamieścimy oficjalne uaktualnienie tłumaczenia. A na razie mogą je potestować grający w WoBG (zachęcam przy tym wszystkich do zgłaszania zauważonych błędów); nawet, jeśli jest ono jeszcze niedoskonałe, to myślę, że spełni swą rolę, przynajmniej jeśli chodzi o pomoc w lepszym zrozumieniu fabuły modyfikacji.***
*to dodatkowe wypowiedzi karczmarza z Pięciu Dzbanów, związane z zadaniem odnalezienia Leiny
**wypowiedzi Deidre z Miedzianego Diademu dotyczące Taffica i zadania z rithtellium
***główna osnowa fabuły NeJ wynika nam z tego oto zawiłego dialogu z Hrothgarem (już po powrocie z Halruai), po którym wszystko staje się jasne :
Jedna z możliwych ścieżek:
Hro: <CHARNAME>, zapewniam cię, że nie straciliśmy czasu, a twoje poszukiwania Irenicusa oraz Imoen nie zostały opóźnione. Tilorn umieścił nas z powrotem w tym samym miejscu i czasie, które opuszczaliśmy. Tak, był to wyczyn niemal niemożliwy, ale skoro istniała choćby najmniejsza szansa, a w to właśnie wierzył Tilorn, to dla dobra nas wszystkich musieliśmy podjąć tę próbę.
CH: Nie interesują mnie twoje zapewnienia, nie zamierzam też dalej ślepo za tobą podążać. Czas, byś powiedział mi prawdę o tym, co się tutaj dzieje!
Hro: Masz rację, jestem ci winien wyjaśnienia, są jednak pewne sprawy, o których wpierw trzeba ci wiedzieć. Miałem nadzieję, że teoria Tilorna pozwoli nam szybko skorygować pewne rzeczy, ale skoro zawiodła, to ten artefakt jest naszą ostatnią nadzieją dla Krain.
CH: No dalej.
Hro: To trudniejsze do wyrażenia słowami niż za pomocą symboli, lecz postaram się to uczynić. Bądź jednak wyrozumiały. Nie wiem w jakim stopniu rozumiesz prawdziwą naturę wieloświata, ale nie jest ona taka, jak każdy myśli... choć może należałoby powiedzieć, że jest taka, za jaką uważają ją ludzie... tak czy inaczej, nie jest ona ani tak jednoznaczna, ani tak prosta, jak sądzi większość ludzi.
Hro: Wiemy na pewno, że przez jakiś potworny wypadek lub też złowrogi zamiar coś w przeszłości, teraźniejszości a nawet w przyszłości poszło dramatycznie źle. Tilorn był przekonany, że zniszczenie Szkoły Ulcastera zapobiegło odkryciu prawdziwej przyczyny chaosu, którego świadkami teraz jesteśmy. Teraz jednak nie możemy być pewni, czy upadek Ulcastera był przypadkowy czy zamierzony.
CH: Cóż, teoria Tilorna okazała się błędna, a twoja może się okazać równie niewiarygodna, ale mów dalej.
Hro: Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość mogą być teoretycznie pojmowane jako, powiedzmy, odbicia znanego ci świata. Załóżmy, że dla każdego działania i każdego wyboru, którego dokonujesz istnieje również mnogość tych *odbić* odpowiadających drogom i opcjom, których nie wybrałeś. Wszystkie te możliwości - tego, co jest oraz tego, co mogło być - muszą pozostać w równowadze...
CH: Ale wtedy musimy również przyjąć, że wszystkie te drogi czy rzeczywistości - nieważne jak je nazwiemy - są wcześniej przygotowane i tylko oczekują na moje decyzje. Jeżeli tak, to kto wyznacza te ścieżki?
Hro: Kto naprawdę, mój przyjacielu? Większość z nas wierzy w boga czy bóstwa różnego rodzaju, więc równie dobrze może być tak, że jesteśmy tu dla ich rozrywki lub z innego powodu, wykraczającego poza naszą zdolność pojmowania. To równie dobrze może być świat będący ich wytworem, a my poruszamy się zgodnie z ich projektem wierząc, że posiadamy wolność działania i swobodę wyboru.
Hro: Tak, że nasza wolność wyboru i przeznaczenie wynikające z ich woli są tylko różnymi stronami tej samej monety. Wieloświat jest taki, że nie możemy stwierdzić, co jest prawdziwe, co nierzeczywiste, co jest wolną wolą, a co przeznaczeniem, ani czy takie pytania cokolwiek oznaczają lub mają jakiekolwiek znaczenie dla tych, którzy w wieloświecie żyją i śnią.
CH: Oczywiście, że ma znaczenie! Mówisz mi, że wszyscy i wszystko co znam, nawet ja, może nie być realne. Że wszystko jest zaledwie odbiciem innej rzeczywistości albo snem jakiegoś boga i oczekujesz, że w to uwierzę?
Hro: Proszę cię tylko, abyś wziął pod rozwagę wszystkie możliwości, gdy próbuję ci wytłumaczyć, co doprowadziło do misji, przed którą stoimy oraz jak mamy zakończyć ten cykl chaosu, by przywrócić równowagę pomiędzy przeszłością, teraźniejszością, przyszłością i ... *rzeczywistościami*.
CH: A zatem twierdzisz, że rzeczywistość czy ten *wieloświat*, o którym mówisz, rozpada się. I że w jakiś sposób coś powiązanego z moim życiem powoduje ten cykl chaotycznych zdarzeń prowadzących do katastrofy? Jakoś trudno mi w to uwierzyć!
Hro: Mówię o cyklu, który otacza "twoją rzeczywistość". Powielenia, które stały się twoim życiem, czy to wrogo przez kogoś kontrolowane, czy wynikające ze ślepego przypadku, muszą się zakończyć, inaczej tkanka wieloświata znajdzie się w niebezpieczeństwie.
Hro: Jeżeli potrzebujesz dalszych dowodów, mój przyjacielu, to zastanów się, ile razy czyjaś twarz wydawała ci się znajoma przy pierwszym spotkaniu? Jak często jesteś przekonany, w bezwiedny sposób, że możesz komuś zaufać bądź nie... albo kto ma wobec ciebie złe zamiary, a kto chce ci pomóc? Pomyśl o nowych miejscach, które odwiedzałeś już je znając... o swoich działaniach i ich skutkach. Jak często tego rodzaju uczucia i taka przedwiedza nachodziły twój umysł?
CH: Gdyby w to uwierzyć, to dlaczego powinienem robić to dalej... dlaczego nie zakończyć teraz moich poszukiwań i nie położyć kresu obecnemu cyklowi?
Hro: Ponieważ nie możesz. Nie ma znaczenia, czy będziesz nadal szukał<PRO_HESHE> Imoen i Irenicusa, czy twoje przeznaczenie się wypełni albo czy teraz umrzesz. Ostateczny rezultat będzie zawsze taki sam. Wszystko zacznie się *po raz kolejny*, choć może raczej powinienem powiedzieć *od początku*. Dopóki ten cykl, o którym mówię, nie zostanie przerwany, będzie się powtarzał aż do śmierci wieloświata.
Hro: Nawet gdyby cykl został przerwany, to nie ma gwarancji, że będzie to trwały koniec. Nic w wieloświecie nie jest zagwarantowane.
CH: Ten sen, kiedy podróżowałem portalem z Kuldahar... pokazał mi...
Hro: Rzut oka na inną rzeczywistość, sen, rodzaj prawdy albo kłamstwo? <CHARNAME>, nie ma sposobu na uzyskanie pewności czym było to, czego doświadczyłeś w portalu. Wiemy jednak, że jeżeli nie poprawimy równowagi i nie powstrzymamy tego efektu chaosu, wówczas wszystko co może być - przyszłość, przeszłość i teraźniejszość Krain - nigdy się nie wydarzy. W tym celu jednak będę potrzebował twojej pomocy.
CH: A jak mamy się zabrać za przywrócenie równowagi i zakończenie chaosu?
Hro: Tilorn dał ci kolejny z kluczy. Tak, to ten kamień strażniczy, który trzymasz w ręku. Jest nie tylko jednym z kluczy, których poszukuję, ale również częścią bardzo potężnego artefaktu, podobnie jak wszystkie klucze. Tilorn miał niestety tylko dwa z czterech: ten, który teraz ty posiadasz oraz drugi, który zostawił Arundelowi, by on przekazał go mnie.
Hro: Dwa pozostałe istnieją w innych *czasach* i innych *sferach*, a moją rolą jest poprowadzić cię do nich, by znaleźć i odtworzyć artefakt. Ty, <CHARNAME>, będziesz wiedzieć, kiedy użyć i gdzie umieścić artefakt, aby przywrócić równowagę i tym samym zakończyć chaos, który zagraża wszystkim.
CH: A jeśli powiem *nie*, to co wtedy, Hrothgarze?
Hro: To proste. Możesz odnaleźć Irenicuca, uratować Imoen i osiągnąć swoje przeznaczenie, ale cokolwiek zdecydujesz, to ostateczny rezultat będzie zawsze taki sam. Wszystko zacznie się *po raz kolejny*, choć może raczej powinienem powiedzieć *od początku*. Dopóki ten cykl, o którym mówię, nie zostanie przerwany, będziesz nadal to robił<PRO_HESHE> aż do czasu, gdy chaos ostatecznie zwycięży i to, co jest oraz to, co dopiero ma być, przestanie być kwestią wyboru.
CH: Wieloświat, alternatywne rzeczywistości... posłuchaj sam siebie, Hrothgarze. Walczymy, krwawimy, giniemy! Jak prawdziwsze mogłoby to być, Hrotgarze? Sądzę, że już czas, bym wrócił<PRO_HESHE> do rzeczywistości, którą znam, i odnalazł<PRO_HESHE> Irenicusa.
Hro: Miałem nadzieję, że z twoimi doświadczeniami umysł będziesz mieć na tyle otwarty, że przynajmniej przemyślisz to wszystko, co powiedziałem, i nie podejmiesz tak pochopnej decyzji. No dalej, wyrusz ze mną w dalszą podróż, daj sobie więcej czasu na rozważenie moich słów i zakwestionowanie własnych doświadczeń. A co ważniejsze - zaufaj swoim instynktom. Jak wsześniej wspomniałem, one nie poprowadzą cię w złym kierunku.
CH: A co ty wiesz o moich instynktach? Może to właśnie one mówią mi, że w tym wszystkim jest coś nie tak?
Hro: To prawda, nie wiem nic o twoich instynktach. Są wrodzoną częścią ciebie i dlatego na nich polegasz. Proszę cię tylko, abyś wysłuchał<PRO_HESHE> moich słów i je rozważył<PRO_HESHE>. Mam nadzieję, że decyzja, jaką podejmiesz, będzie wynikać z przeświadczenia, że to słuszne - nie tylko dla ciebie, ale również dla tych, którzy są z tobą ściśle powiązani.
CH: (*Z westchnieniem*) Jak to jest, że zawsze potrafisz sprawić, że zwątpię w mądrość swojej decyzji? Nieważne, będą ci dalej towarzyszyć i przemyślę twoje słowa. No dalej, ruszajmy, zanim zmienię zdanie.
Hro: Doskonale. Straciliśmy wystarczająco dużo czasu na wyjaśnienia jak na jeden dzień. Zajmijmy się oczekującym nas zadaniem, a porozmawiamy o tym jeszcze, kiedy już przemyślisz wszystko to, czego się dzisiaj dowiedziałeś.
Kiedy można spodziewać się tłumaczenia NEJ2? W obecnej formie jest dla mnie wybitnie nieprzyjazna do gry i w związku z tym zatrzymałem się w tym momencie - nie wiem czy czekać, czy po prostu ominąć tą modyfikację i wrócić do niej "kiedyś".
Jeżeli czas oczekiwania nie będzie wybitnie długi, to po prostu rozpocznę grę od BG1 nieograna klasa postaci i poczekam.
Niestety, z pewnością nie w tym roku kalendarzowym. Jak pisałem wcześniej, niektóre pliki są jeszcze u tłumaczących. Tak naprawdę jednak, nawet gdybym otrzymał je wszystkie już dzisiaj, to za ich korektę mógłbym się i tak zabrać dopiero po Nowym Roku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum